Tomasz Adamek wolał placki od pączka

i

Autor: TOMASZ GOLA / SUPER EXPRESS

Rozmowa "Super Expressu"

Tomasz Adamek ostro o zamieszaniu w samolocie, alkoholu, plotkach o separacji z żoną, kasie za walkę z Don Kasjo, FAME i Diablo Włodarczyku

2024-07-09 10:51

Już 31 sierpnia na gali FAME 22 na PGE Narodowym w Warszawie Tomasz Adamek skrzyżuje rękawice z Kasjuszem "Don Kasjo" Życińskim. Dla byłego mistrza świata będzie to druga walka dla freakowej organizacji. - Zarobię więcej niż za pojedynki z Mamedem i Bandurą - powiedział nam "Góral" z Gilowic.

"Super Express": - Kiedy przylatujesz do kraju i rozpoczynasz przygotowania do walki z "Don Kasjo"?

Tomasz Adamek: - Dokładnie już nie pamiętam, ale lada chwila będę w Polsce. Pierwsze trzy dni spędzę w Warszawie na nagraniach FAME, a potem przenoszę się do Świeradowa-Zdroju. Świetne warunki, pięciogwiazdkowy hotel, znakomita atmosfera i fajni ludzie. W takich warunkach rzadko się trenuje.

- Tak z ręką na sercu powiedz mi czy jeszcze kilka lat temu wyobrażałeś sobie, że przyjdzie ci się bić na tak dużym stadionie, przed tak dużą publicznością?

- Słuchaj, gdyby człowiek wiedział, że jutro umrze, to by usiadł i czekał. Ja, jako katolik, poddaję się woli Bożej. Zdrowie dopisuje, czuję się świetnie, więc jestem gotowy na kolejne wyzwania. Cieszę się, że ludzie chcą mnie jeszcze oglądać, widać, że kibice nadal kochają Adamka i nie zapomnieli o mnie.

Tomasz Adamek tak szczerze o pieniądzach jeszcze nie mówił! Kawa na ławę, te słowa nie przejdą bez echa

- Miałeś jakiś wpływ na dobór rywala na galę na PGE Narodowy?

- Dla mnie nie ma to większego znaczenia. Jest "Don Kasjo", to zleję "Don Kasjo".

- Przed walką z Mamedem czy Bandurą był duży szacunek z obu stron. Teraz, za sprawą "Don Kasjo", prawdopodobnie będzie bardzo gorąco na konferencjach.

- Zawsze powtarzam, że gadanie nic nie daje. Możesz dużo gadać, a potem w klatce nic nie pokażesz i tylko głupka z siebie zrobisz. Trzeba być pokornym, siedzieć cichutko, a dopiero w klatce dać kibicom wojnę. Na to fani czekają, a nie na przekrzykiwanie się czy ubliżanie.

- A jak "Don Kasjo" przekroczy granicę, to nadal utrzymasz nerwy na wodzy?

- Gdybym otworzył ogień na konferencji, to by nie było pojedynku (śmiech). Ja zawsze jestem spokojny. Powtarzam - klasę trzeba pokazać w walce, a nie jakimiś tam pyskówkami. Ja się takich rzeczy nie boję, mam dobrą psychikę. Nastawiam się na wojnę, ale w klatce.

Ambitne plany Tomasza Adamka po walce z Bandurą na FAME 21! Nie zostawił złudzeń "Szybki Adamek jest bardzo niebezpieczny"

- "Don Kasjo" nie gryzie się w język i nazywa cię alkoholikiem. Co ty na to?

- To nieprawda, nie jestem alkoholikiem. Był ten incydent w samolocie, ale to jedna wielka głupota. Dmuchałem, miałem jeden promil, ale byłem po walce i nic nie spałem. Wypiłem parę piw i dwa drinki, to znaczy wino, a na lotnisku jeszcze jedno piwko na rozchodniaka i tyle. Pewna pani się przestraszyła, bo miałem podbite oko i bała się lecieć koło mnie, ale obsługa LOT-u zamiast mnie przesadzić, to mnie wyrzuciła. Na drugi dzień musiałem sobie jeszcze kupić bilet, za który zapłaciłem 6,5 tys. zł. Bardzo źle mnie potraktowali, a ja całe życie latałem LOT-em, bo jestem Polakiem i wspieram polskie biznesy. Ale zakończyłem już latanie LOT-em i teraz przylecę Lufthansą. Reasumując spływają po mnie takie słowa "Don Kasjo".

- Wróćmy do gali. Na FAME 22 w świecie freaków zadebiutuje kolejny były mistrz świata w boksie Krzysztof "Diablo" Włodarczyk i to od razu w MMA. Zaskoczony?

- Widocznie Wasyl (Andrzej Wasilewski, promotor Włodarczyka, red.) słabo mu płaci skoro idzie do freaków. Krzysiek, jak każdy, chce zarabiać - ma rodzinę, musi ją utrzymać. Dostał dobrą ofertę, to z niej skorzystał. To jest logiczne. Jest zdrowy, czuje się na siłach, to dlaczego nie? W polskim boksie brakuje wielu rzeczy, nie inwestuje się już w tą dyscyplinę, a FAME ma pomysł, zasięgi, pełne hale to i wypłaty są duże.

Tomasz Adamek mocno odpowiada Michalczewskiemu. Poszło o pieniądze, jasna deklaracja „Górala”

- Skoro o wypłatach wspomniałeś. Za walkę z "Don Kasjo" zarobisz więcej niż za pojedynki z Mamedem i Bandurą?

- No pewnie. Jak to mówi Adamek dutki muszą się zgadzać, w końcu to moja praca.

- Tysiące ludzi na Narodowym, duże wydarzenie, może w końcu zabierzesz żonę na walkę do Polski?

- Mówię jej, że musi przylecieć, bo doszły mnie słuchy, że w Polsce się plotkuje, że żyjemy w separacji, ale Dorotka odpowiada, że jej nie interesuje to, co mówią inni. Ona wie jak żyje i się tym nie przejmuje. Poza tym ona boi się latać - ten strach pojawił się po lądowaniu awaryjnym jakie mieliśmy po walce z Kliczko we Wrocławiu. Od tego czasu ma takie lęki, że coś się stanie, a ma dzieci, wnuczkę i woli nie latać.

Listen on Spreaker.
Najnowsze