- Polowałem z moim teściem oraz swatem czyli przyszłym teściem mojej córki. Ma grunty leśne i jest koneserem broni, zbiera ją od lat. Mam sokole oko, bardzo dobrze strzelam. Do domu przywiozłem sarninę, którą będziemy jedli przez kilka miesięcy - powiedział nam Adamek.
"Góral" nie zapomina też o boksie. Znalazł w domu swój paszport, który kilka miesięcy temu ukryła przed nim żona. Dorota Adamek zrobiła to, by mąż nie latał juz do Polski i nie walczył.
- Znalazłem go i teraz ukryłem w swojej szufladzie zamkniętej na klucz. Żona go nie znajdzie. Prowadzę rozmowy na temat pożegnalnej walki, może dojdzie do niej zimą tego roku. Póki co oddaje się swej pasji strzeleckiej - dodał Adamek.