Tomasz Adamek

i

Autor: Piotr Duszczyk/boxingphotos.pl Tomasz Adamek

"Góral" nie gryzł się w język

Tomasz Adamek zdradza, kiedy zobaczymy go w ringu! Mocna deklaracja, były mistrz opowiada o szczegółach

2023-05-09 16:54

Tomasz Adamek zapewnia, że nie powiedział ostatniego słowa i wiele wskazuje na to, że zobaczymy go jeszcze w ringu. Były mistrz świata dwóch kategorii wagowych aktualnie więcej czasu poświęca jednak na spotkania z młodzieżą po przejściach. - Narkotyki, alkohol, w ogóle używki - to teraz wielki problem młodych ludzi - powiedział nam "Góral" z Gilowic.

"Super Express": - Tomek jesteś w Polsce od kilkunastu dni. Co cię sprowadza do ojczyzny?

Tomasz Adamek: - Po pierwsze co chwilę są jakieś gale, zapraszają mnie, to wpadam (śmiech). Byłem u Mateusza Borka, widziałem spod ringu też wygraną walkę Łukasza Różańskiego o tytuł mistrza świata. Główny powód mojej wizyty to jednak projekt Mateusza Rzadkosza "Box For Life".

- Na czym on polega?

- W dużym skrócie na resocjalizacji młodzieży. Odwiedzamy m.in. więzienia oraz domy poprawcze i rozmawiamy z młodzieżą, która się mocno pogubiła. Narkotyki, alkohol, w ogóle używki - to teraz wielki problem młodych ludzi.

Tomasz Adamek zgodził się na walkę z Najmanem! Jeden warunek, błyskawiczna odpowiedź "El Testosterona"

- Trudne to są spotkania?

- Trudne. Niektórzy mieli łzy w oczach, było widać, że bardzo żałują tego, co zrobili. Pod wpływem narkotyków czy alkoholu pozabijali ludzi - teraz płaczą, bo nic innego im nie pozostało. To wszystko efekt wychowania, z domu wynosi się naprawdę dużo. Ja dziękuję Bogu, że miałem normalny dom, choć nie miałem przecież ojca. Na szczęście poszedłem w sport i to jest jedna z perspektyw dla młodzieży. Ich trzeba jakość odciągnąć od tych wszystkich głupot.

- Sport, tak jak mówisz, nadaje się do tego idealnie.

- Zgadza się. Młodzi ludzie potrzebują adrenaliny, a sport może im ją zapewnić. Energię trzeba zużyć na bieganie, siłownię czy inne tego typu aktywności. Nie każdy nadaje się do sportów walki, ale jest jeszcze piłka nożna, koszykówka czy siatkówka. Nieważne co, ważne by coś robić, bo z nudy do głowy przychodzą różne głupoty, które w połączeniu z używkami doprowadzają do tragedii.

Nawet żona nie jest w stanie powstrzymać Tomasza Adamka. Wybitny pięściarz zdradził szczegóły kolejnej walki

- Ty masz 46 lat, a energia nadal cię roznosi.

- Oj tak, dlatego ja codziennie biegam, często chodzę też na siłownię no i oczywiście nadal trenuję boks. A do tego od ponad pół roku jestem dziadkiem i kiedy tylko mogę, to spędzam czas z wnuczką Kornelią. Małe dzieci potrafią dać w kość, ale mnie nie tak łatwo zmęczyć (śmiech). Jestem już jednak prawie na emeryturze, więc chętnie spędzam z wnusią każdą wolną chwilę.

- Prawie na emeryturze, czyli zobaczymy cię jeszcze w ringu? O twoim powrocie mówi się przecież od dawna.

- Będzie jeszcze jeden pojedynek. Chcieliśmy go zrobić w tym roku, ale wyskoczył ten projekt "Box For Life", więc zobaczycie mnie w akcji w przyszłym roku. To nie będzie jednak żadna ringowa wojna z super zawodnikiem.

- W kuluarach mówiło się, że możesz zmierzyć się z Mariuszem Wachem.

- Wiem, ale Mariusz to mój przyjaciel i ja z kumplem bić się nie będę. To ma być już naprawdę ta ostatnia, pożegnalna walka, więc rywal ma mniejsze znaczenie. Chodzi o to, by wyjść na te kilka rund do ringu, a potem wziąć mikrofon i podziękować kibicom za te wszystkie piękne lata. Przyjadą przyjaciele, żona, wnusia Kornelia i dla dziadka Adamka będzie to jak amen w pacierzu.

Tomasz Adamek z trudnym wyznaniem: Widziałem łzy w oczach. Wzięli narkotyki i pozabijali

Listen on Spreaker.
Najnowsze