Krzysztof Włodarczyk

i

Autor: fot. Jan Ciosek/Super Express Krzysztof Włodarczyk

Promotor Krzysztofa Włodarczyka: Diablo unika innych więźniów. Tylko w SE!

2021-01-18 11:59

Były mistrz świata w wadze junior ciężkiej od 8 stycznia przebywa w areszcie śledczym na warszawskim Służewcu. Krzysztof Włodarczyk trafił za kraty na pięć miesięcy za złamanie sądowego zakazu poruszania się pojazdami mechanicznymi. - Krzysiek na razie zachowuje się bardzo spokojnie. Pogodził się z karą - powiedział nam Andrzej Wasilewski, promotor Włodarczyka.

"Super Express": - Jak na teraz wygląda sytuacja z formalnego punktu widzenia?

Andrzej Wasilewski: - Czekamy na potwierdzenie daty posiedzenia sądu penitencjarnego, który zadecyduje, czy Krzysiek będzie mógł chociaż część kary odbyć przy tzw. dozorze elektronicznym, czyli z popularną bransoletką. Wydaje nam się, że są ku temu przesłanki, ale wszystko i tak w rękach sądu.

Krzysztof Diablo Włodarczyk siedzi w więzieniu, ale walczy o areszt domowy [TYLKO U NAS]

Krzysztof Diablo Włodarczyk w więzieniu! Spędzi tam wiele miesięcy!

- Ma pan kontakt z Krzyśkiem?

- Wkrótce odbędziemy rozmowę telefoniczną. Wiem, że kontaktuje się z ukochaną na bieżąco. Krzysiek, tak jak każdy osadzony, ma dziennie dostęp do telefonu przez dziesięć minut. Może porozmawiać z najbliższymi właśnie telefonicznie, ale także, co jest znakiem czasów, za pośrednictwem Skype'a. Na razie z powodu pandemii koronawirusa widzenia są zabronione.

- Zapewne rozmawia pan z najbliższymi pięściarza. Jak czuje się "Diablo"?

- Pogodził się z tym, że został ukarany. Zachowuje się jak na siebie bardzo spokojnie. Nie chce też wydawać żadnych oświadczeń do mediów. Teraz ma czas na przemyślenia. Na tyle, ile to możliwe, trenuje i dba o formę. Unika też kontaktu z innymi więźniami. I dobrze, bo po co miałby słuchać tych wszystkich mądrości.

Wataha Wilka hartuje się w Tatrach. Znany trener jak Dziadek Mróz [ZDJĘCIA]

- Włodarczyk nie szukał pomocy u pana wcześniej w tej sprawie?

- Krzysiek zawsze nas zaskakuje i tym razem było podobnie. Po pomoc przyszedł we wtorek, dzień przed świętem Trzech Króli i jedyne, co mogliśmy wtedy już tylko zrobić, to zadbać, by stawił się w areszcie. Ja nie miałem wcześniej pełnej wiedzy na ten temat, trudno było więc z dnia na dzień cokolwiek więcej zrobić.

- Musi pan przyznać, że na nudę z pięściarzami nie ma co narzekać.

- Zawsze powtarzam, że już tyle lat siedzę w boksie, że nic mnie nie zaskoczy. I co? I zawsze wychodzi coś nowego. Krzysiek w przeszłości wiele razy dostarczał nam różnych emocji. Miał osobiste problemy, kiedyś też znalazł wisielca w Lasku Bielańskim. Nigdy nie ukrywałem, że traktuję go jak syna. Nasze relacje to coś więcej niż relacje promotora z pięściarzem. Krzysiek wie, że o niego walczymy. Inaczej być nie może!

Kamil Bednarek dla "SE": Pracowałem w laboratorium, które zajmowało się hodowlą konopi

Diablo do Szpilki: Cierpliwości, to ja byłem MISTRZEM ŚWIATA l Andrzej Kostyra Videoblog
Najnowsze