Polka nie ukrywała. Chciała swoją rywalkę pożreć. I w oktagonie potwierdziła swoje ambicje. Po prostu. Ruszyła na przeciwniczkę od pierwszej minuty walki z jednym zamiarem. Nokautu.
Joanna Jędrzejczyk zje Penne jak makaron!
Penne okazała się bezsilna. W pierwszej rundzie próbowała jeszcze odpowiadać. Atakować, spychać do siatki. W drugiej ograniczyła się już tylko do roli worka treningowego. Oberwała nogą, przyjęła poprawkę z łokcia, a mimo to wciąż stała na nogach. Co więcej o przerwaniu walki nawet nie myślał sędzia, choć krew z twarzy Amerykanki leciała wartkim ciurkiem.
Nokaut przyszedł dopiero na końcu rundy trzeciej. Penne - wciąż stojąca pewnie na nogach - po przyparciu do siatki została zasypana gradem ciosów, a arbiter zlitował się wreszcie nad losem pretendenki do tytułu. Jędrzejczyk mogła triumfować. Potwierdziła, że faktycznie - jak sama zainteresowana podkreslała w wywiadach - w kobiecym UFC nikt nie ma szybszych rąk niż ona.
Dla Polki to pierwsza obrona pasa mistrzowskiego. Historyczna. Walka Jędrzejczyk - Penne była pierwszą walką o pas mistrzowski w Europie w historii kobiecego UFC.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail