To mnie cieszy. Ale jeszcze bardziej cieszą mnie Wasze pozytywne opinie o tym co mówię i piszę. Nawet jeśli są to tematy kontrowersyjne. Jak chociażby ten przedostatni odcinek w którym skrytykowałem Artura Szpilkę za wywołanie awantury z aktorem Oświecińskim.
"No mas” (czyli wystarczy) - apelowałem do Artura nawiązując do słynnych słów Roberto Durana w jego pamiętnej walce z Sugarem Rayem Leonardem 25 listopada 1980 roku w Nowym Orleanie. Wystarczy takich ekscesów przynoszących wstyd boksowi. 3389 osób uznało że miałem rację. 164 osoby nie zgodziło się ze mną. Cenię opinię i jednych i drugich. Najgorzej byłoby gdybyśmy sobie tylko prawili komplementy.
Szpilka odpowiedział mi na TT, że jestem nieobiektywny. Odpowiadam jeszcze raz. BYŁEM, JESTEM i BĘDĘ obiektywny. Ale obiektywizm to nie tylko kadzenie sobie, ale i czasami powiedzenie gorzkiej prawdy. I taką gorzką prawdę ktoś Szpilce musiał powiedzieć.
Z reakcji Artura wnoszę, że zrozumiał swój błąd, sumitował się. Życzył mi żebym żył pełnią życia. Ja życzę tego samego jemu. Nie mam nic do niego. Jeśli przyjdzie mi skomentować jego walkę, na pewno zrobię to OBIEKTYWNIE.
Jeszcze raz dziękuję Wam Wszystkim. Walczymy dalej.
Zobacz również: Artur Szpilka odpowiedział na wyzwanie Diablo Włodarczyka: To jest śmieszne. To ja rozdaję karty!