Adamek zaczął wspierać Trumpa w lokalu wyborczym. W Polsce miałby kłopoty
Wyborami prezydenckimi w USA żył cały świat. Zarówno Donald Trump, jak i Kamala Harris mieli wielu zwolenników i przeciwników, ale o ich losach decydowało ok. 245 milionów wyborców uprawnionych do głosowania. Wśród nich znalazł się m.in. Tomasz Adamek żyjący od lat za Oceanem i posiadający również amerykańskie obywatelstwo. Były mistrz świata wagi półciężkiej i junior ciężkiej w boksie od dłuższego czasu nie krył się z tym, że wspiera Trumpa. Robił to tak mocno, że nie powstrzymał się nawet w dniu wyborów! "Góral" sam przyznał się do tego, jak zachowywał się w lokalu przed komisją wyborczą, w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.
Jan Tomaszewski wypalił na wizji o Donaldzie Trumpie! Te słowa nie przejdą bez echa
Zobacz, jak przez lata zmieniała się żona Adamka - Dorota. Kliknij w galerię zdjęć poniżej!
Adamek krzyczał "Donald Trump!" przed komisją wyborczą
- Zapytałem pań w komisji wyborczej: Who's gonna win? (Kto wygra - red.). Panie lekko się zdziwiły. - We don't know (nie wiemy - red.) - odparły. A ja wtedy zacząłem krzyczeć: "Donald Trump, Donald Trump!". Wszyscy zaczęli się na mnie patrzeć, te kobiety mocno się zdziwiły. Żadna nie zareagowała. Ja mówię tylko prawdę, bo prawda cię wyzwoli - opowiedział historię z głosowania Adamek.
To zachowanie zszokowało nawet jego żonę Dorotę. Kobieta starała się uspokoić męża, aby nie łamał ciszy wyborczej.
- Dorotka złapała mnie szybko za rękę i zaczęła ciągnąć. Przez zęby wycedziła: "Co ty wyprawiasz, uspokój się, chcesz zapłacić karę za złamanie ciszy wyborczej?!". Ale mnie to nie interesowało. "The best president!" - dalej krzyczałem - dodał.
Czy Adamek złamał ciszę wyborczą?
W Polsce trudno sobie wyobrazić taką sytuację, ale przepisy o ciszy wyborczej w naszym kraju różnią się od tych w USA. Nad Wisłą zakaz prowadzenia agitacji wyborczej obejmuje okres 24 godzin przed dniem wyborów i sam dzień, w którym odbywają się wybory. Za jego złamanie grożą surowe kary grzywny, a w najpoważniejszych przypadkach nawet pozbawienia wolności.
Za Oceanem temat ciszy wyborczej praktycznie nie istnieje. Agitacja jest dozwolona nie tylko w dniu poprzedzającym wybory, lecz także w dniu głosowania. Zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego w sprawie Burson vs. Freeman (1992 r.) zakazane jest wyłącznie... agitowanie w dniu wyborów w lokalu wyborczym i w odległości 100 stóp od niego (ok. 30 metrów). W związku z tym Dorota Adamek słusznie starała się uspokoić męża, który może mówić o szczęściu. Skończyło się bowiem tylko na spojrzeniach ludzi, ale nawet w USA mógł ponieść karę za tak zażarte wspieranie Trumpa.