Wach po raz ostatni boksował w grudniu, przegrywając na punkty z Hughiem Furym. "Wiking" doznał w tej walce kontuzji ręki, ale powoli wraca do treningów. Na razie pracuje nad siłą i dynamiką, z kolei na bokserską salę chciałby wrócić za około miesiąc.
Jasna deklaracja Błachowicza. "Chcę wygrać przed czasem"
Mimo problemów ze zdrowiem Wach na brak zainteresowania nie może narzekać. Kilka dni temu łotewskie media poinformowały, że to właśnie Polak miałby być pierwszym rywalem Briedisa w wadze ciężkiej. Triumfator turnieju World Boxing Super Series w kategorii junior ciężkiej ma za sobą pamiętny pojedynek z Głowackim. Łotysz zwyciężył w skandalicznych okolicznościach, uderzając m.in. Polaka łokciem w twarz.
- Jeśli mnie uderzy łokciem, to czeka go zabieg - przyznał Wach w rozmowie z portalem ringpolska.pl.
Polak we wspomnianej rozmowie zaznaczył, że wciąż czeka na wyzwania i nie jeździ na walki tylko po pieniądze.
- Są rzeczy ważniejsze od kasy. Na przykład rewanż z Arturem Szpilką chciałem stoczyć za darmo - dodał.
Wach i Szpilka zmierzyli się w listopadzie 2018 roku. Wach był bliski wygranej przed czasem, ale ostatecznie sędziowie wypunktowali zwycięstwo Szpilki.
Różański ma apetyt na wygraną ze Szpilką. "Zrobię wagę, mocno się pilnuję" [TYLKO U NAS]