Głowacki zapowiadał przed wylotem do Londynu, że pokona Okoliego i wróci do Polski z pasem. Pasem, który w przeszłości zdobywał dwukrotnie. Niestety Okolie okazał się za mocny w każdym elemencie pięściarskiego rzemiosła.
EMOCJONALNY wpis Głowackiego po porażce z Okoliem
Polak nie był w stanie zniwelować przewagi w zasięgu ramion, nie wiedział jak zbliżyć się do rywala, a ten kontrolował przebieg pojedynku od pierwszego gongu. Wszystko zakończył w 6. rundzie kapitalnym prawym na szczękę Głowackiego.
Co dalej z karierą "Główki"? Jedno wiemy na pewno - jak zdradził nam Wasilewski, grupa Knockout Promotions podpisała z Głowackim kontrakt na kolejne pięć lat.
Prawdopodobnie po kilku tygodniach przerwy Głowacki powróci do treningów i po dwóch porażkach z rzędu (z Okoliem i Mairisem Briedisem) zobaczymy go na ringu podczas jednej z gal w kraju.
Po tym skandalu wybuchła BURZA! Błąd mógł zakończyć się nawet śmiercią, strach na to patrzeć
Kto stanie w jego narożniku? Tego jeszcze nie wiemy, ale napięta sytuacja na linii Wasilewski - trener Fiodor Łapin sprawia, że może dojść do zmiany szkoleniowca.
- Kilka godzin po walce dostałem sms od Jacka Szelągowskiego z Knockoutu, który napisał, że Głowacki jak wcześniej Szeremeta w walce z Gołowkinem, wyglądał na kogoś, kto w ostatnim czasie przed walką przesadził z obciążeniami na treningach - powiedział Wasilewski.
Promotor Głowackiego na gorąco nie chce jednak wskazywać winnych.
- Nie wiem, czy Krzysiek był tak słabo przygotowany, czy na więcej go już nie stać, czy po prostu Okolie był na tak wysokim poziomie, że nawiązanie z nim wyrównanej walki nie było możliwe - zakończył.