Kolejne dni inwazji na Ukrainę pokazują, że Rosjanie nie mają zamiaru się cofnąć i z całych sił napierają na naszego wschodniego sąsiada, w pierwszej kolejności próbując zdobyć stolicę kraju, czyli Kijów. To sprawiło, że na Ukrainie panuje obecnie pełna mobilizacja, a do walki - na różne sposoby dołączają nie tylko osoby mogące walczyć na froncie, ale również celebryci i gwiazdy sportu, które starają się zwrócić uwagę zachodu na koszmar rozgrywający się obecnie na Ukrainie. Jedną z nich jest Ołeksandr Usyk, który postanowił wrócić do swojej ojczyzny w tym trudnym czasie. - Wiele osób mi zarzucało, że uciekłem z kraju, ale ja byłem w pracy. Teraz jestem już jednak w domu - poinformował Usyk pokazując na swoim InstaStory przejście graniczne na Ukrainie.
Usyk wrócił na Ukrainę w trudnych chwilach! Wstrząsający apel wielkiego pięściarza
Jeden z najlepszych pięściarzy na świecie i posiadacz pasów WBO, IBF, WBA oraz IBO w kategorii ciężkiej przy okazji zdecydował się na wstrząsający apel, który może zmrozić krew w żyłach niektórych fanów. - Nadszedł dla nas bardzo trudny czas. Jestem przytłoczony tym wszystkim i tymi emocjami. Bardzo martwię się o mój kraj i o ludzi. Musimy zatrzymać tę wojnę, musimy to zrobić - dodał pięściarz apelując do swoich rodaków oraz zachodniego świata, na swoim Instagramie.
Zinczenko nie przebierał w słowach. Mocny przekaz w kierunku Putina
Usyk to nie jedyny sportowiec z Ukrainy, który zabrał głos po inwazji Rosji na Ukrainę. Przed pięściarzem zrobił to chociażby Ołeksandr Zinczenko. Piłkarz Manchesteru City nie gryzł się jednak w język i opublikował na swoim Instagramie zdjęcie Władimira Putina z dopiskiem "Mam nadzieję, że zdechniesz samą najgorszą śmiercią”. Relacja Ukraińca szybko została jednak usunięta, najprawdopodobniej przez sam portal.