Zbigniew Boniek martwi się o Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego

i

Autor: PAWEŁ SKRABA Zbigniew Boniek

Zbigniew Boniek wzruszająco o Andrzeju Gmitruku. Znali się od dawna

2018-11-21 8:45

Wtorek był smutnym dniem dla polskiego sportu. Rano w mediach pojawiła się informacja, że Andrzej Gmitruk nie żyje. Znany polski trener bokserski zmarł w nocy z poniedziałku na wtorek w swoim domu w Hipolitowie. Wiadomość o odejściu szkoleniowca wstrząsnęła środowiskiem. Wyraźnie poruszony był także Zbigniew Boniek. Prezes PZPN we wzruszających słowach mówił o Gmitruku po meczu Portugalia - Polska w Lidze Narodów.

Mecz Portugalia - Polska zakończył się remisem 1:1. Dzięki temu biało-czerwoni będą rozstawieni w eliminacjach do Euro 2020. Jednocześnie nasi reprezentanci spadli z elity Ligi Narodów. Spotkanie w Guimaraes odbyło się w cieniu tragedii, która dotknęła nasz sport. We wtorek rano pojawiła się bowiem informacja o śmierci znanego bokserskiego trenera Andrzeja Gmitruka. Zmarł on w nocy z poniedziałku na wtorek w swoim domu w Hipolitowie. Odejście szkoleniowca wstrząsnęło również Zbigniewem Bońkiem, który na antenie Polsatu Sport podkreślił, że znał się osobiście z 67-latkiem od bardzo dawna. - Kiedy grali hymn Polski, to sobie pomyślałem o Andrzeju, bo znaliśmy się od dawien dawna. Nie był to mój przyjaciel, ale dobry kolega. Często się spotykaliśmy się. Szkoda - stwierdził prezes PZPN.

- W drugiej połowie przeprowadziliśmy kilka akcji, był rzut karny. Brawo dla Arka, który musiał wykonać go dwa razy. Brawo dla naszej młodzieżówki, natomiast to jest smutny dzień, bo zostawił nas Andrzej Gmitruk - człowiek sportu, boksu. Cieszmy się, ale spokojnie - dodał Boniek, nawiązując nie tylko do cennego remisu pierwszej reprezentacji, lecz także zwycięstwa kadry U21, które dało awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy.

Okoliczności śmierci bada prokuratura rejonowa w Mińsku Mazowieckim. Według przekazu współpracownika trenera, który prowadzi YouTube'owy kanał GmitrukTV, doszło do nieszczęśliwego wypadku. Andrzej Gmitruk chciał zapalić świeczkę ku czci zmarłego syna. Pech chciał, że ogniem zajął się stolik. Szkoleniowiec zaczął gasić pożar. Później znaleziono go martwego.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze