To miała być hitowa walka z udziałem reprezentanta Polski. Maciej Sulęcki już 18 czerwca 2022 roku miał zmierzyć się z Jermellem Charlo w trakcie pojedynku o tytuł mistrza świata. Niestety jednak, do walki nie dojdzie, a powodem tego wszystkiego jest stan zdrowotny rywala Polaka. Trzeba przyznać, że ta informacja musi być wyjątkowo ciężka dla samego Sulęckiego, który ma za sobą bardzo długie przygotowania do walki.
Paulo Sousa dostał ultimatum! Jest o włos od zwolnienia, to musi się stać, żeby wyleciał
Maciej Sulęcki nie zawalczy z Charlo. Rywal Polaka zgłosił kontuzję
Jako pierwsi o kontuzji Charlo poinformowali dziennikarze portalu bokser.org. , powołując się na amerykańskie źródła, mówiące o tym, że Jermell Charo zmaga się z kontuzją pleców, która wykluczyła go z pojedynku zaplanowanego na 18 czerwca. Termin zastępczy dla walki z Polakiem w roli głównej nie jest jeszcze znany, jednak ma być dostosowany do przebiegu rehabilitacji Amerykanina. Sulęcki może mówić o wielkim niefarcie, gdyż sam przyłożył się bardzo do przygotowań do starcia, odbywając treningi pod okiem Andrzeja Fąfary w Stanach Zjednoczonych.
Artur Szpilka zabrał głos w sprawie walki. Te słowa mówią wszystko
Wielki zawód Sulęckiego w pełni rozumie Artur Szpilka, który za pomocą konta na swoim profilu Twitter przekazał wymowny komentarz w sprawie odwołania walki.
- Masakra nawet nie chce myśleć co czuje Striczu - napisał Artur Szpilka za pośrednictwem swojego Twittera.