Masternak rozpoczął spokojnie, ale w odpowiednich momentach przyspieszał, a szczególnie podobać się mogły jego kombinacje ciosów na wątrobę i podbródkowych, którymi terroryzował rywala. Gabończyk próbował kąsać i rzucał mocnymi sierpami i choć „Master” nadział się na kilka ciosów, cały czas miał walkę pod kontrolą. Były mistrz Europy imponował wyrachowaniem i zadawaniem ciosów w różnych płaszczyznach, ale twardogłowy rywal nie chciał paść na deski. Ostatecznie, po 10 rundach sędziowie nie mieli wątpliwości i przyznali zwycięstwo „Masterowi” punktując 99-91, 100-90, 100-90.
Krzysztof Głowacki ODPOWIADA promotorowi: „Przerywam milczenie!” [WYWIAD]
- Jestem uśmiechnięta, szczęśliwa i zadowolona – powiedziała przed kamerą „Super Expressu” rozpromieniona Daria Masternak: - Mateusz pokazał się z jak najlepszej strony. Pokazał fajny boks. Wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwy przeciwnik, dlatego Mateusz podszedł do pojedynku w pełni skupiony – cieszyła się piękna żona pięściarza.
Przed galą w Tarnowie prezes PZB Grzegorz Nowaczek powiedział „Super Expressowi”, że jeśli turniej kwalifikacyjny do igrzysk zostanie wznowiony, zrobi wszystko, by Mateusz wrócił do boksu olimpijskiego. Jak na tę kwestię zapatruje się Daria Masternak?
„Zrobię wszystko, by Masternak wrócił” – Grzegorz Nowaczek nadal prezesem PZB
- Nie ukrywam, że w jakimś tam stopniu "ingeruję" w karierę Mateusza. To znaczy, pyta się mnie o rady, zbiera opinie osób, które są dla niego ważne i dopiero potem podejmuje decyzje. Wcześniej namawiałam go na boks olimpijski, bo wiedziała, że igrzyska to jego marzenie. Mówiłam mu, by wybrał tak, by po latach miał satysfakcję i poczucie, że zrobił wszystko, co w jego mocy. Teraz sytuacja się zmieniła i doszliśmy do wniosku, że skoro w boksie olimpijskim wszystko jest niepewne, to powinniśmy skupić się na zawodowstwie. Doświadczenie nauczyło nas, by nigdy nie mówić nigdy, więc jakaś tam furteczka powrotu zostaje otwarta, ale chcemy wykorzystać ten rozpęd, który nabraliśmy w Tarnowie i pędzić do przodu na zawodowstwie – podsumowała Daria.