Konflikt pomiędzy Szpilką a Kostyrą wybuchł pod koniec 2017 roku, gdy pięściarz z Wieliczki był po dwóch bolesnych porażkach z rzędu. Deontay Wilder, a następnie Adam Kownacki nokautowali go za oceanem, a "Szpila" poznawał brutalną stronę boksu. Kulminacja negatywnych emocji względem doświadczonego dziennikarza miała miejsce w maju 2019 roku. Między nimi mocno iskrzyło, ale później dominowała cisza. W końcu po wielu miesiącach doszło do pojednania. 21 lipca Szpilka pojawił się w redakcji "Super Expressu" i oficjalnie zakopał topór wojenny z 72-latkiem. Przyjął jego zaproszenie do programu, w którym otworzył się na trudne tematy. Po raz kolejny potwierdził, że wiara odgrywa w jego życiu znaczącą rolę.
Kostyra i Szpilka zakopali topór wojenny! Mamy zdjęcia z ich pojednania, piękne obrazki
Poniżej cała rozmowa Kostyry i Szpilki:
Szpilka bezpośrednio o Bogu i wierze. Nawiązał do gestów Tomasza Adamka
Obecnie Szpilka skupia się na walkach w MMA. Kilka dni przed wizytą u Kostyry oficjalnie ogłoszono jego pojedynek we freak-fightowej federacji High League. Jego rywalem będzie niezwykle popularny w tym świecie Denis Załęcki. "Szpila" pierwszy raz rozmawiał o tej walce z "Super Expressem" i podczas spotkania z Rafałem Mandesem opowiedział wiele o religijnej metamorfozie. Materiał powstał tuż po niedzielnej mszy świętej. Po kilku dniach ponownie wyraził swoje zdanie o Bogu i wierze. W rozmowie z Kostyrą nawiązał do gestów Tomasza Adamka.
Wielka tragedia w Ukrainie! Nie żyje polski zawodnik MMA, został pożegnany przez legendę
Piękne obrazki z pojednania Szpilki i Kostyry!
- Właśnie eksponuję wiarę. Kiedyś miałem tak, że dziwiłem się Tomkowi Adamkowi. Mówiłem to: wychodzisz do ringu, żegnasz się, a Pan Bóg ci nie pomoże. I właśnie, kurczę, zmieniło się to myślenie, kiedy tak myślałem, a jednak te demony, które nade mną były, mnie dopadały. A pierwszy raz od nie pamiętam kiedy, chyba walki z Wilderem, bo tam też wychodziłem pewny siebie i bardzo zmotywowany, wychodziłem na rewanż z Radczenką i się uśmiechałem i cieszyłem. Ktoś, kto mnie zna na co dzień, ogląda, widział, że tam był inny Artur Szpilka - wyznał 33-latek.
- Pamiętam, odmawiałem zawsze co niedzielę różaniec w tej intencji. Żebym tylko miał głowę czystą, a nie. Bo wiem, że w sporcie zawodowym możemy być wytrenowani na 100 procent, możemy mieć warunki fizyczne, ale jak głowa nie siedzi... - dodał Szpilka. Jego najbliższa walka już 17 września podczas High League 4!
Listen to "SuperSport" on Spreaker.