Artur Szpilka

i

Autor: fot. Tomasz Radzik/Super Express Artur Szpilka przeszedł kolejną operację

Mocne słowa

Artur Szpilka już dawno nie był tak szczery! Opowiada o Bogu, depresji, Pudzianowskim i Włodarczyku [TYLKO U NAS]

2022-07-19 3:50

Artur Szpilka już 17 września na freakowej gali High League 4 zmierzy się z Denisem Załęckim (25 l.). Z byłym pretendentem do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej w boksie porozmawialiśmy nie tylko o tym starciu, ale też o wierze, Bogu, depresji, Mariuszu Pudzianowskim i Krzysztofie "Diablo" Włodarczyku.

Artur Szpilka po zeszłorocznej porażce z Łukaszem Różańskim długo wracał do siebie, a jak już wrócił, to zamienił boks na MMA. W nowej dla siebie dyscyplinie zadebiutował na gali KSW 71 - w Toruniu pokonał przed czasem Siergieja Radczenkę. Już we wrześniu ponownie zobaczymy go w klatce, ale tym razem we freakowej organizacji High League. Jego rywalem będzie Denis "Bad Boy" Załęcki.

Ze Szpilką spotkaliśmy się po niedzielnej mszy świętej w Lasku Bielańskim. Porozmawialiśmy nie tylko o zbliżającej się walce z Załęckim, ale poruszyliśmy także wiele innych tematów. Także tych nie do końca związanych ze sportem, jak wiara, Bóg, religia czy depresja, z którą zmagał się po wspomnianej przegranej z Różańskim.

Marta Linkiewicz wróci do oktagonu! Hit na Fame MMA 15, dojdzie do wielkiego rewanżu

"Super Express": - Spotykamy się w Lasku Bielańskim po mszy w kościele, do którego chodzisz co niedzielę. Co daje ci wiara i Bóg?

Artur Szpilka: - W życiu każdego przychodzą cięższe, gorsze dni i mi wiara dała to, że sobie z tym poradziłem. Wielu młodych ludzi patrzy na swoich idoli, obserwuje ich, wzoruje się na nich i ja im właśnie chcę pokazać, że w takich trudnych momentach Bóg bardzo pomaga. Dlatego dzielę się tym w mediach społecznościowych. Dla mnie msza w tym kościele w każdą niedzielę to takie "must have". Dzięki temu jestem teraz mentalnie w zupełnie innym miejscu, jestem po prostu szczęśliwym człowiekiem.

- To właśnie wiara pomogła ci w tych najtrudniejszych momentach po porażce z Łukaszem Różańskim, gdy zmagałeś się z depresją?

- Tak. Było bardzo ciężko, bo dla każdego sportowca to są trudne chwile. Już nie chodzi nawet o sam wynik walki, ale o to, że coś się skończyło i nie wiadomo co dalej. Na szczęście przestałem się tym już przejmować i choć prowokacji ze strony różnych łobuzów nie brakuje, to podchodzę do tego z uśmiechem na ustach. Złapałem do tego dystans, bo kiedyś bym się zagotował, pojechałbym pod gym, a teraz pełen luz.

- Skupmy się zatem na sporcie. W MMA debiutowałeś w KSW, ale teraz czeka cię walka we freakowej federacji High League.

- Od początku powtarzam, że MMA traktuje jak przygodę, a nie jak całe życie jak kiedyś w boksie. A skoro to przygoda, to nie chciałem być uzależniony tylko od jednej federacji. Teraz czas na freakową galę, ale to będzie sportowa walka.

- Twoim rywalem będzie Denis Załęcki. To może być bardzo intrygująca walka.

- Nie wybierałem sobie rywala. Powiem więcej, ja tej walki nie chciałem, zresztą Denis także, ale włodarze ostatecznie nas przekonali. Denis jest doświadczonym zawodnikiem, dobrze kopie, był albo nadal jest chuliganem, więc takie uliczne walki to dla niego nic nowego. Na pewno ten pojedynek wzbudzi dużo emocji. Jak powiedziałem najbliższym, z kim będę się mierzyć, to wszyscy byli mega zajarani. Jak na drugą walkę w MMA to uważam, że idealny przeciwnik.

Norman Parke ujawnił, że to koniec! Zaskakująca decyzja gwiazdora PRIME MMA, przekazał ważne informacje

Artur Szpilka o walce z Denisem Załęckim, wierze, Bogu, depresji, Pudzianowskim i "Diablo" Włodarczyku

- Przydomek Denisa to "Bad Boy". Ty też jakiś czas temu byłeś takim bad boyem.

- Nadal jestem, ale wewnątrz. Jak tak oglądam Denisa w internecie, to przypomina ma samego siebie sprzed kilku lat. Też mówiłem co myślę, a że za dużo nie myślałem, to dużo mówiłem. To, jaki jest, sprawiło, że jest kluczowym zawodnikiem dla High League i także mocno pożądanym przez innych. Jest zero jedynkowy, pewnie kiedyś to się zmieni jak u mnie, ale to przyjdzie z czasem.

- Złej krwi między wami raczej nie będzie, prawda?

- Pamiętajmy, że oprócz sentymentów, to my mamy się bić i wszystko przestanie mieć znaczenie, gdy znajdziemy się w klatce. To będzie tak naprawdę taka walka na ulicy.

- Jesteś gotowy na całą otoczkę tych freakowych federacji? Konferencje, zadymy, itd.

- Ja już z tego wydoroślałem, ale na pewne rzeczy sobie nie pozwolę. Z Denisem się znamy, szanujemy, liczę na sportową walkę i sportową rywalizację, na pionę przed i po pojedynku. Jednak powtarzam - wychodzimy się bić, zrobić sobie krzywdę. Nastawiam się na na bardzo dobry pojedynek.

Wielka walka dojdzie do skutku?! Ważne słowa promotora o pojedynku Adamek - Włodarczyk

- Kiedyś byś chciał się bić od razu z najlepszymi, teraz też miałeś propozycję szybkiej walki z Mariuszem Pudzianowskim, ale zrezygnowałeś. Dlaczego?

- Michał Materla szybko wybił mi ten pomysł z głowy. Powiedział jedną ważną rzecz - jak chce zrobić to dla kasy, to mam brać tę walkę, ale jak chcę być gotowy na taki pojedynek, to jeszcze nie czas. Co by nie mówić, to Mariusz jest już pełnoprawnym zawodnikiem MMA. Sam jestem w szoku, jakie zrobił postępy. Nadal chcę się z nim bić, ale na dziś w głowie jest tylko Denis.

- A jest szansa na walkę z "Diablo" Włodarczykiem?

- Nie chcę za dużo o nim mówić, ale może być kiedyś tak, że sam przyjdzie do tej czy innej federacji, zapuka do drzwi, bo będzie chciał zarobić. I tyle. Nie lubimy się, on wie co odj****, ale szanuję go jako sportowca. Ale tylko w MMA. W boksie nie ma takiej możliwości, w najbliższym czasie definitywnie boks mnie nie interesuje.

Łukasz Różański przed walką życia: Więcej niż o pojedynku o pas mistrza świata pisze się o śmiesznych starciach freaków [TYLKO U NAS]

Sonda
Kto wygra na High League 3?
Najnowsze