Pod koniec roku Artur Szpilka miał ponownie zaprezentować się w federacji KSW i stoczyć następny pojedynek w formule MMA. Dużo mówiło się, że jego rywalem będzie Arkadiusz Wrzosek i takie zestawienie cieszyłoby się dużą popularnością. "Szpila" musiał jednak zrezygnować z występu na jednej z najbliższych gal, a powodem tego są problemy zdrowotne pięściarza, a konkretnie ból w kręgosłupie.
Szpilka o przyszłości. Zaczął mówić o synu
- Niestety, miałem wrócić do klatki w grudniu, ale poinformowałem już i przeciwnika i KSW, więc mogę powiedzieć i wam. We wtorek przejdę operację kręgosłupa - powiedział kilka dni temu Szpilka w mediach społecznościowych. Zawodnik jest już po operacji i tuż po niej porozmawiał z "Przeglądem Sportowym". - Nie ścigam się już z czasem, bo ja już teraz tych operacji trochę mam za sobą. Mogę ci jednak powiedzieć, że gdybym miał pewność, że będę gotowy na grudzień, to bym z przyjemnością walczyłbym w grudniu - zadeklarował.
Szpilka został również zapytany, czy dziecku powiedziałby, że ścieżka sportowa to dobry przepis na życie. - Zależy od kontekstu, od tego, czy miałbym radzić swojemu synowi, czy komuś innemu. Ja sam nie miałem większych perspektyw poza sportem. Swojego syna starałbym się nauczyć przede wszystkim tego, czego ja nie mogłem, na przykład przedsiębiorczości. Kamila na pewno by o to zadbała. A czy odradziłbym sport? Pewnie nie. Nie wiem, trudno powiedzieć, bo nie mam dziecka. Pierwsza myśl po wzięciu pod uwagę to, co sam przeszedłem, na pewno nie naciskałbym - wyjawił zawodnik KSW.