Pojedynek Błachowicz – Ankalaev na UFC 282 nie wyłonił zwycięzcy. Największa organizacja MMA na świecie wciąż pozostaje bez mistrza w kategorii półciężkiej. Kibice oglądali emocjonujące starcie, które przez 25 minut dostarczyło wielu zwrotów akcji. Gdy wydawało się, że pas powędruje na biodra Magomeda Ankalaeva sędziowie orzekli… remis! Jeden z sędziów wskazał na wygraną Błachowicza, jeden na Ankalaeva, a jeden wypunktował pojedynek dokładnie po równo.
UFC 282: Błachowicz – Ankalaev. Tak wyglądały karty sędziowskie
Jan Błachowicz zdaniem dwóch sędziów wygrał trzy pierwsze rundy. Mike Bell kolejne dwie punktował na korzyść Ankalaeva w stosunku 10-9, a Sal D’Amato w stosunku 10-9 i 10-8. Jeden z nich wskazał na dwie rundy wygrane przez naszego zawodnika i ostatnie trzy 10-9 dla Ankalaeva.
W ten sposób na kartach punktowych znalazły się trzy zupełnie inne punktacje – 48-47 Błachowicz, 46-48 Ankalaev i remis 47-47.
UFC 282: Wielkie kontrowersje po werdykcie
Na jednym z portali dziennikarze i eksperci typowali walkę niemal jednomyślnie - tylko jedna z osób wskazywała na wygraną Jana Błachowicza. Pozostałe 22 osoby wskazywały na wygraną Magomeda Ankalaeva.
Finał historii jest najgorszy z możliwych dla obu zawodników. Dana White ogłosił na konferencji prasowej po gali, że w Rio de Janeiro odbędzie się walka o zwakowany pas kategorii półciężkiej Glover Teixeira - Jamahal Hill.