Już przed walką wiele mówiło się o tym, że Shiel, mimo bycia sparingpartnerem m.in. Conora McGregora, nie będzie miał wielu szans w starciu ze Skibińskim. W klatce może stać się wszystko, jednak „Skiba” pokazał, że stawianie w roli faworyta nie wzięło się z nikąd.
Polak szybko rzucił się na Shiela, próbując obalenia. Choć w pierwszym momencie mu się to nie udało, to po chwili dopchnął Irlandczyka do siatki i tak w końcu rzucił go na matę. Rywal próbował wyrwać się, ale to tylko spowodowało, że wylądował na brzuchu, więc „Skiba” mógł bezkarnie obijać jego głowę. Sędzia widząc, że Shiel nie ma jak się bronić, przerwał pojedynek.