Piotr "Bonus BGC" Witczak to raper, zawodnika MMA, celebryta, który od lat znany jest wielu polskim internautom. Zasłynął w polskiej sieci dzięki utworowi "Na Łazarskim rejonie", a także wywiadu dla Pakol TV, który stał się prawdziwym hitem w serwisie YouTube. Od kilku lat próbuje swoich sił w mieszanych sztukach walki, lecz jak na razie z marnym skutkiem. Do tej pory wszystkie swoje cztery walki przegrał, a po raz ostatni w klatce pokazał się podczas gali FAME MMA 5 w Gdańsku, gdzie uległ już w pierwszej rundzie Marcinowi Najmanowi.
Po porażce Witczak dodał wpis na swoim Facebooku, w którym napisał, że nie zawalczy już dla FAME MMA. Celebryta poczuł się jak maszynka do zarabiania pieniędzy. Zawodnik nie zmienił jednak trybu życia. Nadal uczęszcza na treningi, ćwiczy na macie. Jak się okazuje, sport na tyle zmienił jego życie, że "Bonus" chce zostać profesjonalnym atletą!
- To początek czegoś nowego. Czegoś naprawdę wielkiego. Zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany. Postawiłem wszystko na jedną kartę . Sport stał się moją pasją a zarazem pracą . Już niedługo Was wszystkich zaskoczę. - czytamy we wpisie. Jakby tego było mało, serwis mma.pl dodał wpis na swoim facebookowym profilu nt. Witczaka, w którym nazywa go "medialną gwiazdą FAME MMA". "Łazarski gladiator" dodał komentarz, w którym jasno deklaruje, że nie jest już zawodnikiem freakowej organizacji. - Proszę nie nazywać mnie medialną gwiazdą FAME MMA. To już zamknięty temat - odpowiedział.
Fani "Bonusa" nie powinni być jednak zawiedzeni. W kolejnym wpisie Witczak jasno deklaruje, że w jego życiu trening nadal będzie numerem jeden. - Ja się nie nazywam sportowcem. Trenuję na poważnie MMA od 7 miesięcy. Sportowcem to dopiero będę. Z fartem... - dodał 30-latek. Jakie są jego plany? Kiedy po raz kolejny wejdzie do klatki? Być może zmieni dyscyplinę? Na te wszystkie pytania jego fani będą musieli jednak jeszcze poczekać. Znając jednak podejście popularnego celebryty, nudno na pewno nie będzie.