Do brutalnego ataku doszło w sierpniu w Warszawie. Australijski biznesmen miał się spotkać ze znajomym i został podstępnie zwabiony do jednej ze stołecznych restauracji. Tam podeszło do niego kilku dobrze zbudowanych mężczyzn, którzy mieli mówić z rosyjskim akcentem. Zaatakowali Australijczyka, bili go pięściami po twarzy i głowie, a jeden z bandytów uderzył go nawet krzesłem. Gdy ten upadł na podłogę, został okradziony - stracił telefon wart 6 tys. złotych oraz gotówkę - 350 euro i 1200 złotych. Ponadto zabrano mu też dokumenty.
Dość szybko ustalono jednak dane podejrzanych i ci zostali zatrzymani przez policję oraz Centralne Biure Śledcze. Do aresztowań doszło w Olsztynie i Zielonej Górze, gdzie ukrywali się dwaj mężczyźni - 34-latek i 38-latek. W akcji wzięli udział także antyterroryści z Gorzowa oraz policjancji kryminalni z Zielonej Góry. Obaj zatrzymani zostali przewiezieni do prokuratury rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ, gdzie usłyszeli zarzuty rozboju. Trafili do aresztu na trzy miesiące.
Portal Fakt.pl dowiedział się, że jeden z zatrzymanych, to Aslambek S., zawodnik MMA i kuzyn Mameda Chalidowa, który w przeszłości walczył w KSW. Nie jest to jednak informacja oficjalnie potwierdzona. Dziennikarze z portalu InTheCage.pl skontaktowali się z bliskimi S. i z ich informacji wynika, że wojownik czeczeńskiego pochodzenia jest na wolności.
W przeszłości 34-latek miał już problemy z prawem. W sierpniu 2014 został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze pod zarzutem działania w zorganizowanej grupie przestępczej (zarzucono mu popełnienie przestępstw wymuszenia haraczu, groźby karalnej, pobicia), po czym został tymczasowo aresztowany. W styczniu 2017 roku został skazany na dziesięć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata.