Chcieli złapać go na dopingu, a wykryli ŚMIERTELNĄ chorobę. Zawodnik uratowany przez testy antydopingowe
DaO
2020-06-258:02
Czy ten artykuł był ciekawy? Podziel się nim!
Niektóre choroby dopiero w najpoważniejszym stadium dają o sobie znać, a osoba nie zdaje sobie nawet sprawy, że jest w śmiertelnym zagrożeniu. Tak też było w przypadku zawodnika mieszanych sztuk walki Vince'a Murdocka. Życie Amerykanina zostało uratowane przez... testy antydopingowe, dzięki którym wykryto u niego poważną i bardzo rzadką chorobę.
Vince Murdock w największej organizacji MMA na świecie miał zadebiutować rok temu. Jego pierwszym rywalem w UFC miał być Jordan Griffin, ale do pojedynku ostatecznie nie doszło. Przed galą odbyły się badania antydopingowe, które u Murdocka dały wynik pozytywny. Zawodnik nie został jednak zdyskwalifikowany. To akurat byłaby lepsza informacja od tej, którą usłyszał.
Dzięki testom u Amerykanina udało się wykryć niezwykle rzadką i niebezpieczną chorobę. Zdiagnozowano u niego bowiem chorobę moyamoya. Jest ona przewlekłym i postępującym zwężeniem tętnic szyjnych wewnętrznych u podstawy mózgu, gdzie dzielą się na tętnice mózgowe środkowe i przednie. Ściany tętnic ulegają pogrubieniu, co przekłada się na zmniejszenie ich wewnętrznej średnicy, a co za tym idzie na gorszy przepływ krwi.
W konsekwencji choroba może doprowadzić do udaru. Lekarze musieli podjąć więc natychmiastową decyzję i wszczepili zawodnikowi bajpas tętnicy szyjnej. Murdock zabieg przeszedł kilka miesięcy temu i teraz pomału wraca do zdrowia. Zawodnik jest jednak skazany na regularne badania i monitorowanie jego stanu zdrowia. Moyamoya jest bowiem chorobą nieuleczalną