Andrzej Kostyra, Damian Janikowski

i

Autor: Kamil Kacperczyk Andrzej Kostyra, Damian Janikowski

Damian Janikowski przed KSW 47: Jestem głodny walki! [WIDEO] | Vlog Andrzeja Kostyry

2019-03-11 18:00

23 marca na gali KSW 47 w Łodzi do klatki wróci Damian Janikowski (30 l., 3-1), dla którego będzie to pierwszy pojedynek po porażce z Michałem Materlą w październiku ub. roku. Brązowy medalista olimpijski w zapasach zmierzy się z serbskim królem nokautu Aleksandarem Iliciem (30 l., 10-2).

"Super Express": - Ciężko wraca się do klatki po porażce?

Damian Janikowski: - Już dawno zapomniałem o tej porażce. Porażka z Michałem to była cenna nauka. Zmieniłem styl treningów, jestem bardzo głodny walki i żądny powrotu na zwycięski tor.

- O jakich zmianach mówisz?

- Zmieniłem dietę i inaczej trenuję, do tego doszła współpraca z psychologiem. Postawiłem na trening mentalny, bo chcę zachować spokój psychiczny w trakcie walki. Chodzi o to, bym nie rzucał się od razu na rywala, tylko bym był bardziej skupiony.

- Co wiesz o swoim rywalu?

- Jest mańkutem, mocno kopie zarówno na wątrobę, jak i w głowę, a jak trafi - dobija rywalu. W Serbii nazywają go królem nokautu i nigdy nie przegrał przed czasem więc kiedyś musi być ten pierwszy raz. By walka potoczyła się po mojej myśli, muszę zachowywać spokój.

- Przedłużyłeś kontrakt z KSW. Na lepszych warunkach?

- Warunki są podobne, muszę jeszcze trochę powygrywać i stać się bardziej popularny, by zasłużyć na lepszy kontrakt. To normalne, że wygrywając kolejne walki, będę walczył za większe pieniądze. Teraz umowa obejmuje 4 pojedynki z opcją przedłużenia o kolejne dwa.

- Wyleczyłeś już rękę?

- Podczas treningów nie boli, ale wiadomo że to co innego niż walka. Zacząłem inaczej bandażować ręce. Teraz nawet jak uderzę mocno i mam rozluźnioną rękę to te bandaże mam tak sztywne, że trzymają kości na swoim miejscu. Mam nadzieję, że jeśli już będę łamał ręce, to wyłącznie na swoich rywalach (śmiech).

- Żałujesz, że tak późno wziąłeś się za MMA?

- Już po igrzyskach w 2012 roku, z których wróciłem z medalem, miałem myśli by zacząć trenować MMA. Zacząłem jednak marzyć o kolejnym medalu olimpijskim w zapasach. Do ostatniego dnia robiłem wszystko, by zakwalifikować się na igrzyska w Rio, ale nie udało się. Wtedy z dnia na dzień zakończyłem karierę zapaśniczą i zacząłem treningi MMA.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze