Don Kasjo postanowił w mocnych słowach odpowiedzieć na zarzuty Mateusza Borka. Dziennikarz sportowy nie tak dawno powiedział, że nie rozumie, czemu Życiński szuka zaczepki względem niego. Kasjo nie hamował się z odpowiedzią i nie pozostawił żadnych złudzeń na temat tego, jaki ma stosunek do dziennikarza sportowego.
Don Kasjo odpowiada Borkowi. Padają mocne słowa
O swoim stosunku do Kasjusza, Borek powiedział w rozmowie dla "To jest Boks".
- Ja już więcej na temat Kasjusza się nie chcę wypowiadać. Znam go kilka lat, może nie jakoś dobrze, ale spotykałem się z nim przy okazji różnych gal. Wydawało mi się, że z nim miałem zawsze taką normalną relację. Widzę jednak, że mnie też zaczyna zaczepiać… - (....) Jest 20 lat młodszy ode mnie, więc nie wiem, w jakim celu stara się proponować mi walkę między rundami, albo po co mnie prowokuje, albo dlaczego mówi w stosunku do mojej osoby po nazwisku? Generalnie ja nie mówię po nazwisku do osób 20-30 lat starszych ode mnie. Kasjusz Życiński może sobie wklepać moje nazwisko w Wikipedii i zobaczyć, że jednak jestem od niego znacznie starszy - mówił Borek.
Kasjusz postanowił na zarzuty odpowiedzieć w transmisji LIVE, zaznaczając, że nie traktuje Borka źle, a mógłby o wiele gorzej, patrząc na powiązania dziennikarza z jego rywalem, Tomaszem Adamkiem.
- No on świadomie jest we freakfightach, setki tysięcy złotych dostaje za bycie przydupasem taksówkarza. Teraz się żali: "O jeny, ktoś go Borek nazywa". A jak ma na nazwisko? Więc niech się cieszy, że tak delikatnie o nim mówię pomimo, że jest w zespole mojego wroga. Bo mój rywal, to mój wróg - powiedział Życiński.