Starcie Bekus z Badurek było zapowiadane jako pojedynek dekady w polskim, kobiecym MMA. Po trzech, wyrównanych rundach zwyciężczynią została ogłoszona Bekus, która nawet zdążyła udzielić wywiadu po walce. Werdykt spotkał się z krytyką kibiców, a chwilę później federacja ogłosiła, że… doszło do pomyłki na kartach punktowych i zwycięstwo przyznano Izabeli Badurek.
FEN 30: Wyniki gali. Kto wygrał?
- Sędziowie też są ludźmi, dzisiaj miał gorszy dzień i popełnił błąd. Trzeba było wziąć to na klatę, wybrać mniejsze zło. To był błąd proceduralny, błąd ludzki, ale na samym końcu musi wygrywać sport. Sportowo Izabela Badurek była lepsza i byłbym bardzo zły, gdyby ją okradziono ze zwycięstwa. Wybraliśmy mniejsze zło, mogę tylko przeprosić kibiców, że było takie zamieszanie. Niestety, też zdarzają nam się błędy, ale chcieliśmy to naprawić, bo chcemy być uczciwą federacją. Nie chcemy nikogo bardziej promować, faworyzować. Anita Bekus może ma większy potencjał medialny, ale nie wyobrażam sobie, by tak bardzo skrzywdzić Izę, która włożyła w walkę dużo serca – podsumował szef FEN MMA.
Promotora zapytaliśmy także o następną galę, która odbędzie się 28 listopada w Łodzi. Po raz drugi w historii federacji, impreza będzie transmitowana w systemie PPV:
DRAMAT Pudzianowskiego. Po klęsce trafił do szpitala [WIDEO, ZDJĘCIA]
- Będzie dobrze, wiemy co robimy. Mamy mocnych zawodników. Nasza wartość na polskim rynku rośnie. Szykujemy naprawdę hitowe starcia! – zapowiedział promotor. Wiemy już, że w Łodzi zobaczymy m.in. rewanżowe starcie Adriana Zielińskiego z Danielem Rutkowskim, pojedynek Mateusz Rębeckiego, a także Pawła „Trybsona” Trybały.