Amadeusz Ferrari nie będzie zaliczał gali Fame MMA do najbardziej udanych w swojej karierze. Celebryta tuż przed stoczeniem pojedynku z Filipkiem był przekonany, że wygra walkę w pierwszej rundzie, o co założył się z Michałem "Boxdelem" Baronem. Ostatecznie zwyciężył, ale musiał pogodzić się z utratą 100 tysięcy złotych.
Amadeusz Ferrari nie wygra 100 tysięcy złotych. Zwyciężył pojedynek, ale przegrał fortunę
Ferrari, który znany jest z bardzo mocnych wypowiedzi, powiedział tuż przed początkiem gali Fame MMA, że wygra z Filipkiem w pierwszej rundzie. Boxdel nie wierzył w taki scenariusz, w związku z czym panowie założyli się o kwotę 100 tysięcy złotych. Filipek nie dość, że wytrzymał 3 rundy, to pokazał jeszcze kawałek dobrego MMA. Tuż po skończonym pojedynku, przegrany podziękował Amadeuszowi, a sam Ferrari przyznał, że pojedynek najprawdopodobniej kosztował go złamanie obu rąk. Trzeba przyznać, że ten pojedynek był pełen pasji i sam Ferrari może być zadowolony, mimo straty tak dużej ilości pieniędzy.