Przygoda Gamrota z UFC zaczęła się dość pechowo. Reprezentant Polski w październikowym starciu z Guramem Kutateladze był nieznacznym faworytem. Pojedynek był jednak bardzo wyrównany i Gruzin pokazał, na co go stać. Mimo dobrej postawy rywala "Gamera" wydawało się, że werdykt sędziowski będzie na jego korzyść. Karty punktowe pokazały jednak coś innego i Gamrot musiał pogodzić się z pierwszą porażką w karierze. Nie zabrakło głosów, ze Polak został takim werdyktem skrzywdzony, ale czasu nie dało się cofnąć i 30-latek musiał skupić się na przygotowaniach do następnego pojedynku.
Teraz wiadomo, jakie relacje z dziećmi ma Andrzej Gołota. W grę wchodzą nawet sukieneczki
Kolejnym rywalem Gamrota był doświadczony Amerykanin Scott Holtzman. Wiadomym było, że Polak swoich szans będzie szukał przede wszystkim w walce parterowej i taki też przebieg miała pierwsza runda. To co stało się w drugiej odsłonie pojedynku, zaskoczyło jednak wszystkich. Po upływie niemal półtorej minuty Gamrot wyprowadził potężny prawy sierpowy, który doszedł do szczęki Holtzmana. Amerykanin runął nieprzytomny na deski.
Mateusz Gamrot ZNOKAUTOWAŁ Scotta Holtzmana! Amerykanin zasypany gradem ciosów [WIDEO]
Sędzia zmuszony był przerwać pojedynek i tym samym Gamrot odnotował pierwszą wygraną w UFC i to w dodatku bardzo efektowną. Nokaut Polaka został doceniony przez organizację, bo za swój występ zawodnik dostał premię w wysokości 50 tysięcy dolarów, a więc blisko 200 tys. zł. To druga taka premia dla Gamrota, bo za swój debiut również otrzymał dodatkowe 50 tys. W obu przypadkach nagroda była całkowicie zasłużona.