Daniel Omielańczuk do klatki KSW 75 wchodził jako faworyt pojedynku z Michalem Martinkiem. Reprezentant Polski ma za sobą bardzo bogatą karierę i zdecydowanie większe doświadczenie od Czecha. W oktagonie jednak nie było tego widać. Choć żaden z zawodników nie miał zdecydowanej przewagi i nie dyktował warunków, lepiej prezentował się Martinek.
Wielkie kontrowersje na KSW 75. Czech oszukany przez sędziów?
Zawodnik naszych południowych sąsiadów regularnie punktował Omielańczuka i wyprowadzał więcej celnych ciosów. Na twarzy Polaka pojawiło się kilka rozcięć, a po pojedynku widać było solidną opuchliznę. Obyło się jednak bez nokdaunów i nokautu. Walka rozegrała się na pełnym dystansie i o rozstrzygnięciu zadecydowali sędziowie punktowi.
Ci wydali bardzo kontrowersyjny werdykt. Jeden z nich wypunktował 30-27 dla Martinka, a dwóch pozostałych 29-28 dla Omielańczuka. Takie rozstrzygnięcie spotkało się z oburzeniem kibiców i dziennikarzy. - Jestem w sporym szoku, nie powiem. Z mojego punktu widzenia dość wyraźnie wygrał Michal Martinek - napisał Dominik Durniat na Twitterze.
- Nie lubię takich decyzji. Z mojej perspektywy jednostronny pojedynek. Powrócił na zwycięskie tory Daniel, ale na wygraną zasłużył w mojej opinii Martinek - czytamy na Twitterze Macieja Turskiego. Wielu kibiców wyraziło swoje oburzenie w sieci i nie mogło zrozumieć, dlaczego to nie Czech został zwycięzcą tego pojedynku.