Jan Błachowicz chciał zostać KSIĘDZEM! Potem zobaczył ten film i wszystko się zmieniło, nie mógł już iść tą drogą!

Jan Błachowicz na gali UFC 267 w Abu Zabi bronić będzie pasa mistrza UFC w wadze półciężkiej, a spróbuje mu go odebrać Brazylijczyk Glover Teixeira. "Cieszyński Książę" zanim został czempionem największej federacji MMA na świecie, torował sobie drogę do wielkiej kariery, wygrywając walki na galach KSW. Błachowicz został mistrzem polskiej federacji, a przed jedną z walk opowiedział "Super Expressowi", kim chciał zostać, jak był małym chłopcem. - Nie byłem przesadnie religijny, ale kiedy mnie pytali, kim zostanę, bez wahania odpowiadałem, że księdzem - zwierzył się Błachowicz w 2011 roku przed walką z Thierrym Sokoudjou. - Duchowni imponowali mi i marzyłem, żeby zostać jednym z nich. Aż któregoś dnia w telewizji leciało "Wejście smoka". Kiedy zobaczyłem Bruce'a Lee w akcji, wiedziałem już, że sporty walki to jest to, co chcę robić w życiu - wspominał "Cieszyński Książę". Rodzice początkowo nie podzielali jego entuzjazmu. - Wiadomo, martwili się, że w ringu stanie mi się krzywda. Ale potem wspierali mnie i mi kibicowali. Mama tak się wkręciła w MMA, że zna się na tym sporcie lepiej ode mnie - dodał ze śmiechem Błachowicz.

ZOBACZ: Jan Błachowicz ZAROBKI w UFC: Wiemy, ile Błachowicz zarobił za walkę z Teixeirą! To prawdziwa FORTUNA!

7 zdjęć