Gala UFC 267 w Abu Zabi będzie prawdziwą gratką dla polskich fanów MMA, bowiem będą mogli oni oglądać aż trzy walki z udziałem naszych rodaków. Wystąpią tam bowiem Michał Oleksiejczuk i Marcin Tybura, jednak wiadomo, że wszyscy najbardziej wyczekiwać będą na starcie Jana Błachowicza z Gloverem Teixeirą. „Cieszyński Książę” długo był uznawany za underdoga – czyli tego, kto ma teoretycznie mniejsze szanse – i jako taki najpierw znokautował Dominicka Reyesa w walce o pas mistrzowski, a później wygrał na punkty z faworyzowanym Israelem Adesanyą w pierwszej obronie tytułu. Teraz czeka go nie mniej wymagający pojedynek – chociaż Brazylijczyk ma już 41 lat, to jest w świetnej formie, bowiem wygrał pięć ostatnich pojedynków. Tym zasłużył sobie na walkę mistrzowską i śmiało zapowiada, że odbierze Polakowi pas.
Jan Błachowicz poleciał na mistrzowską walkę z synem, ale... nie śpią w jednym pokoju! Znamy powód
Zobacz, w jakich warunkach Jan Błachowicz przygotowuje się do obrony pasa! Zdjęcia w galerii poniżej
Glover Teixeira chce wygrać z Błachowiczem przed czasem
Obaj zawodnicy są już w Abu Zabi, gdzie przygotowują się do tego niezwykle ważnego i elektryzującego starcia. Razem z Polakiem do Zjednoczonych Emiratów Arabskich udała się także jego ukochana Dorota oraz ich mały syn – Jan junior. „Cieszyński Książę” jest pewny swego i już nie może doczekać się sobotniej walki, ale Glover Teixeira również zapowiada, że zwycięży i co więcej, zamierza zrobić to przed czasem.
Błachowicz wzruszająco o motywacji, jaką daje mu syn. Będzie miał niezwykłe wsparcie w Abu Zabi
W rozmowie z „Przeglądem Sportowym” Brazylijczyk wyjaśnił, jak jego zdaniem będzie wyglądała ta walka. – Twarda, siłowa. Błachowicz to bardzo trudny przeciwnik, ale widzę to tak, że zwyciężę przed czasem - przez poddanie bądź nokaut. Moja ręka pójdzie do góry na znak tego, że mamy nowego mistrza świata – zapowiada odważnie 41-letni zawodnik.
Teixeira wymienił mocne strony „Cieszyńskiego Księcia”, ale zapowiada, że Polak odczuje jego mocne uderzenia. – Jest bardzo dobry w zadawaniu uderzeń rękami i nogami, posiada imponującą siłę. Mam duży szacunek do jego umiejętności, ale on także będzie się obawiał, że sprowadzę go do parteru. Dlatego w stójce moje ręce go dosięgną. I wtedy poczuje wielką brazylijską siłę – odgraża się brazylijski zawodnik w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.