Artur Szpilka postanowił udzielić wyjątkowo mocnej wypowiedzi. Sportowiec, który będzie mierzyć się w oktagonie KSW powiedział o wstrząsającym momencie swojego życia w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Wspomina, że było blisko, aby opuściła go jego wielka miłość - Kamila Wybrańczyk. Padły mocne słowa.
Artur Szpilka wspomina traumatyczne przeżycia. Kamila Wybrańczyk mogła go opuścić
Jak wspomina Szpilka, miał bardzo duży problem z paleniem marichuany. Substancja odurzająca miała bardzo wpływać na jego życie prywatne i relację z Kamilą Wybrańczyk, która miała postawić pięściarzowi ultimatum, że odejdzie, gdy ten nie zrezygnuje z nałogu.
- Po tamtej porażce z niczym nie mogłem sobie poradzić. Wracałem do domu, paliłem zioło, kładłem się spać. To trwało tygodniami, aż w końcu Kamila powiedziała, że albo coś ze sobą zrobię, albo ona odchodzi. Dobrze, że wtedy nie było kokainy.. - mówił Artur Szpilka w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Jak jednak mówi Szpilka, udało mu się w życiu odzyskać spokój i teraz jest szczęśliwym człowiekiem.
- Ważne, żeby to powiedzieć, bo ja naprawdę dużo przeszedłem i patrz, dzisiaj jestem szczęśliwym człowiekiem. W MMA patrzę na Mameda czy Michała Materlę, odzyskałem wiarę w ludzi. To jest piękna sprawa - mówi szczerze Artur Szpilka.