Wciąż nie jest jasne, kiedy do walk wróci Mariusz Pudzianowski. W kuluarach krążyły plotki, że legenda polskiego sportu ma pojawić się na czerwcowej gali KSW, ale jego nazwisko nadal nie widnieje w karcie walk i nie wiadomo, czy to się zmieni. Martin Lewandowski w jednym z wywiadów nie ukrywał, że decyzja należy do samego Pudzianowskiego, który dostał propozycję od federacji. Ponadto głośno zrobiło się o możliwym rywalu "Pudziana". O podgrzanie atmosfery zadbał Łukasz "Goat" Parobiec. - Mariusz słyszałem, że wracasz. Zróbmy to staruszku - napisał zawodnik GROMDA w mediach społecznościowych.
KSW kontaktowało się z GOATem Parobcem
- Nie zaczepiam dla atencji. Po raz trzeci go prowokuję, chcę z nim zawalczyć. Stawiam przed sobą cel i chciałbym się z nim zmierzyć i wje*** mu. Czy wyzwanie? My jesteśmy obaj emerytami i trzeba się bić z ludźmi w swoim wieku, a nie młodymi chłopakami - wyjaśnił Parobiec w rozmowie z FanSportu. Okazuje się, że KSW rozważało zatrudnienie Goata w federacji, o czym w rozmowie z tym samym portalem powiedział szef GROMDA, Mariusz Grabowski.
- Jeśli chodzi o Parobiec kontra Pudzianowski... Pudzianowski jest wielką gwiazdą, on całe życie pracował na to, co ma obecnie. Wiadomo, że Łukasz podobnie, ale nie ma co porównywać ich rozpoznawalności. To na pewno Pudzianowski i KSW decydują, czy taka walka się opłaca - powiedział Grabowski. - Wojek (Wojsław Rysiewski - dyr. sportowy KSW - przyp. red.) wykonał telefon do Łukasza w sprawie jego występu w KSW. Ale nie chcę już wchodzić tutaj w szczegóły, bo informacje przekazał mi zawodnik. Wydaje mi się, że zapytanie było przed KSW: Epic - ujawnił szef GROMDA.