To po prostu nie miało prawa się wydarzyć! Jonas Magard w trzeciej rundzie mocnym ciosem świetnie trafił Sebastiana Romanowskiego. Polak padł na deski i w parterze został kilkukrotnie trafiony przez przeciwnika. Arbiter Piotr Michalak nie czekał długo i wkroczył między zawodników, wykonując gest przerwania starcia.
Krwawa wojna na FEN 31! Obaj mieli ZMASAKROWANE twarze [ZDJĘCIA]
Służby medyczne były gotowe, by wkroczyć do akcji i pomóc Romanowskiemu, który szybko doszedł do siebie. Otworzono już nawet klatkę, by wejść do ringu. Z niespodziewanego powodu sędzia zmienił decyzję i... kazał kontynuować pojedynek. Romanowski wykorzystał chwilę i sklinczował, by nie dać się znokautować.
Trudno dziwić się Duńczykowi, który szarpał się z Polakiem i próbował wyrazić swoje niezadowolenie pod adresem sędziego. W pośpiechu cutmani zamykali ring, by za chwilę nie doszło do jeszcze większej wpadki i ktoś przypadkiem nie wypadł z ringu.
Eksperci i kibice nie zostawili suchej nitki na arbitrze Michalaku. - Sędzia Piotr Michalak znowu będzie się musiał tłumaczyć po gali FEN - pisał Mateusz Paczkowski z MMA.pl. - No czegoś takiego to chyba nie widziałem. Sędzia przerwał, rozmyślił się i wznowił - dodawał Michał Cichy.