Lexy opowiedziała powalające szczegóły z zatrzymania. "Udawałam, że mnie nie ma"
W akcji CBŚP zatrzymano największe postaci polskiego internetu, włodarzy FAME MMA, a nawet dziennikarzy sportowych i motoryzacyjnych. Wszyscy byli podejrzani o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, zajmującej się między innymi organizowaniem nielegalnych loterii internetowych, w sprawie której toczy się śledztwo rozpoczęte w październiku zeszłego roku od zatrzymania m.in. popularnego youtubera, "Buddy". W środę, 5 marca, doszło do 10 kolejnych zatrzymań, w tym Lexy. Wszyscy zatrzymani opuścili areszt po wpłaceniu kaucji i nieprzyznaniu się do winy. Lexy jako jedna z pierwszych postanowiła opowiedzieć o szczegółach głośnej akcji.
Pilny komunikat prokuratury! Potwierdzono zarzuty dla zatrzymanych w aferze z loteriami
Na jej kanale YouTube pojawił się film pt. "Historia mojego zatrzymania (storytime)", w którym opowiada o "najbardziej nie fair sytuacji, w jakiej kiedykolwiek się znalazła". Lexy była zresztą jedyną kobietą wśród 10 zatrzymanych osób, a areszt opuściła po złożeniu zeznań dzięki poręczeniu majątkowemu, o czym akurat nie wspomniała. Przyznała jednak, iż na początku zajścia myślała, że jest to tak zwany prank.
- Jest 5:30. Budzę się. Próbuję jeszcze zasnąć i nagle słyszę dzwonek do drzwi. Od razu wiedziałam, że coś jest nie tak, bo dlaczego ktoś dzwoni o 6 rano? I nagle słyszę, jak ktoś wali do tych drzwi. [...] Biegnę zobaczyć, kto stoi przed tymi drzwiami, a tam 10 policjantów - 8 facetów i 2 kobiety. Niektórzy byli zamaskowani. Oczywiście wielka panika mnie obeszła. Ja nie wiedziałam, co zrobić. Udawałam, że mnie nie ma w domu - opowiada w filmiku Lexy.
- Po ok. trzech minutach otworzyłam drzwi. Dalej miałam z tyłu głowy, że może to prank, ale dostałam papiery i powiedzieli mi, że zabierają mnie do Szczecina na przesłuchanie. Myślałam, że aresztowali tylko mnie, dopiero na miejscu dowiedziałam się, że również dziewięć innych osób. [...] Przeszukali całe mieszkanie, ale policjanci byli wyrozumiali [...] - przyznała influencerka, która nie ukrywa, że poczuła ulgę, gdy dowiedziała się o innych zatrzymanych. Wcześniej bała się, że jest jedyna i cała uwaga opinii publicznej skupi się na niej.
Przypomnijmy, że prokuratura informowała o "zajęciu w trakcie czynności 30 rachunków bankowych należących do podejrzanych, jak i reprezentowanych przez nich spółek na łączną kwotę 7,5 mln zł, jak również zabezpieczono mienie w postaci: 17 samochodów, biżuterię i zegarki o łącznej wartości 500 tys. zł oraz gotówkę w kwocie 500 tys. zł". Lexy po wyjściu na wolność informowała o tymczasowej utracie dostępu do kont w mediach społecznościowych, ale po kilku dniach opublikowała materiał na swoim kanale YouTube.
Lexy C. zabrała głos po zatrzymaniu! Została przesłuchana, przekazała ważne informacje