Mamed Ch. jest doskonale znany wszystkim polskim fanom sportów walki. Pochodzący z Czeczenii sportowiec od lat bierze udział w walkach MMA i posiada liczne grono swoich sympatyków. Tym razem jednak jego wizerunek może ucierpieć. Jak poinformowała Prokuratura Krajowa, mężczyzna wraz z kilkunastoma innymi osobami musi się teraz zmierzyć z bardzo poważnymi zarzutami, za które grozi nawet do dziesięciu lat pozbawienia wolności.
Zobacz też: Dramat pogromczyni Świątek! Organizm Badosy nie wytrzymał, przerażające sceny na Tokio 2020
- Prokurator zarzucił oskarżonym m.in. puszczanie w obieg falsyfikatów banknotów euro na terenie Słowacji oraz paserstwo samochodów, w tym luksusowych, pochodzących z czynów zabronionych popełnionych poza granicami Polski - podaje Pokuratura Krajowa. W związku z tą sprawą Ch. był zatrzymany już w 2019 roku i mógł wylądować w areszcie, ale wówczas sąd nie przechylił się do wniosku prokuratury. Śląska Prokuratura Krajowa zajmuje się sprawą od 2018 roku, a całe postępowanie wszczęto rok wcześniej na Słowacji.
Teraz Mamed Ch. będzie musiał zmierzyć się z zaistniałą sytuacją. Wojownik czeka na rozwój wydarzeń i dalsze decyzje właściwych organów.
Po raz ostatni sportowiec stanął do walki w październiku ubiegłego roku. Wówczas rozprawił się ze Scottem Askhamem, którego znokautował latającym kopnięciem. Aktualnie ma jednak dużo poważniejsze zmartwienia niż jakeikolwiek wyzwania sportowe.