Tomasz Adamek twierdząc w rozmowie z Andrzejem Kostyrą, że w starciu z Khalidovem nie miał zbyt wiele roboty rozzłościł z pewnością wielu kibiców sportów walki, a do tego również Jana Błachowicza i Łukasza "Jurasa" Jurkowskiego. Jak się jednak okazuje, nie trzeba było długo czekać na odpowiedź samego zainteresowanego, który w obszerniej rozmowie, która pojawiła się na kanale "Klatka po klatce" na YouTube ujawnił, jak sytuacja z dzwonieniem do Adamka wyglądała z jego perspektywy. - Byłem trochę zdziwiony, powiem ci szczerze. Okazało się, że ja do Tomka dzwoniłem nie mając do niego numeru – roześmiał się Khaldov.
CZYTAJ TAKŻE: Mamed Khalidov wścieknie się po słowach Tomasza Adamka! Surowa ocena pięściarza po walce, mówi o łatwych pieniądzach
- Ja do niego nie dzwoniłem. Tydzień po walce on wrzucił u siebie na Instagramie, że emocje go trzymają i ja rzuciłem ten temat „zróbmy to jeszcze raz” – napisałem do niego na Instagramie. - tłumaczył legendarny zawodnik KSW. Po dostaniu odpowiedzi od „Górala”, że obecnie ten ma dwie walki w federacji FAME MMA, a później zobaczymy, Mamed miał mu podziękować i napisać, że to była przyjemność – Mam screena ci wysłać – dodał do Artura Mazura.
Przy okazji Khalidov odniósł się do słów "Górala" do ustawiania się w kolejce za zawodnikami FAME-u, czym najpewniej zamknął temat ewentualnego kolejnego starcia z Adamkiem. - Z całym szacunkiem – nie mam żadnego żalu, ale proszę nie mówić rzeczy, które nie były. Nie proszę jego o walkę, nie będę się ustawiał w kolejce i proszę mi przysługi nie robić. - skwitował Mamed.