Gala FAME MMA 9 zbliża się wielkimi krokami i już za kilka dni zawodnicy spotkają się w oktagonie. Wśród najbardziej wyczekiwanych walk przez fanów freak-fightu jest pojedynek Jakuba "Kubańczyka" Flasa z Marcinem Malczyńskim, w którym na szali będzie pas mistrzowski wagi średniej. W roli faworyta stawiany jest "Kubańczyk", który wygrał dwie swoje walki przed czasem. Malczyński z kolei zdobył pas po werdykcie w swojej jedynej walce w FAME MMA. Obecny mistrz uważa jednak, że to może zadziałać na jego korzyść. - Wydaje mi się, że większym doświadczeniem jest przerobienie całego dystansu tak naprawdę. Wtedy widzisz jak to wygląda... jeszcze nie byłeś na tej wodzie, jeszcze nie wypłynąłeś na ten ocean - wyznał w rozmowie z "Super Expressem" Marcin Malczyński. - Sparingi sparingami w klubie, ale druga, trzecia runda na walce to jest zupełnie inny świat. Tak się może wszystko zmienić, bo dochodzą reakcje od narożnika itd. Wydaje mi się, że doświadczenie jest na moją korzyść, to teoretycznie ja byłem dłużej w tej klatce (...) On nie będzie wiedział co się dzieje w drugiej rundzie, jak Najman, tam jeszcze nie był.
CZYTAJ TAKŻE: Kizo ma już DOŚĆ! Zasypany wiadomościami o Popku NIE WYTRZYMAŁ. Wymowne słowa gwiazdora FAME MMA
Malczyński zdobył swój pas po walce z Markiem "AdBusterem" Hoffmanem na FAME MMA 5, które odbyło się w październiku 2019 roku. Od tamtej pory nie pojawił się w oktagonie i dopiero na FAME MMA 9, które odbędzie się 6 marca będzie po raz pierwszy bronił pasa. - To jest tylko dodatek i kawałek metalu, który może sobie leżeć na półce. Jest to co prawda coś miłego, a dla innych coś, do czego będą dążyć i fajnie by było, jakby został, aczkolwiek ten pas nie definiuje tego kim jestem. To jest FAME MMA, a do UFC już raczej nie pójdę, więc raczej jest tylko na pokaz - zdradził obecny mistrz wagi średniej FAME MMA.