Niektórym kibicom trudno się z tym pogodzić, ale Marcin Najman zapoczątkował niejako freak fighty w Polsce. Jego starcie z Mariuszem Pudzianowskim elektryzowało cały kraj, a bolesna porażka nie zraziła częstochowianina. Szybko zawalczył on z Przemysławem Saletą, a po drugiej porażce dobiegła końca jego przygoda z KSW. Właśnie wtedy doszło do starcia z Robertem Burneiką. Podczas gali MMA Attack 2 Najman po raz trzeci zmierzył się w mieszanych sztukach walki i ponownie musiał uznać wyższość rywala. Wówczas "Hardkorowy Koksu" był jedną z najpopularniejszych postaci polskiego internetu i kibice pasjonowali się jego debiutem. Po zwycięstwie z "El Testosteronem" wygrał jeszcze z Dawidem Ozdobą, ale od 2013 r. zawalczył jedynie raz. W 2017 r. podczas KSW 39 zmierzył się z "Popkiem" i przegrał już w pierwszej rundzie. Od tamtej pory internet nieco zapomniał o Burneice, jednak wszystko zmieniło się wraz z galą HIGH League 3.
Żona Burneiki potrafi rozpalić zmysły. Zdjęcia zjawiskowej Kai robią wrażenie!
Najman postraszył Burneikę! Padła szokująca deklaracja
Już 4 czerwca Burneika po raz czwarty wejdzie do oktagonu. Tym razem jego rywalem będzie Robert "Robur WK" Orzechowski, który jest członkiem popularnej grupy Warszawski Koks. Dla wielu mężczyzn dbających o formę jest on wzorem do naśladowania i w tym starciu sympatie z pewnością będą podzielone. Faworytem bukmacherów jest debiutujący Orzechowski, jednak "Hardkorowy Koksu" może wykorzystać większe doświadczenie. A po ewentualnym zwycięstwie ma już przynajmniej jednego rywala, bowiem Najman chciałby z nim rewanżu. Nie ukrywał tego nawet podczas programu "Rundki" przed galą HIGH League 3.
Najman dodzwonił się do studia i stwierdził, że jeśli Burneika wygra najbliższą walkę, chętnie się z nim zmierzy. Przyznał przy tym, że nie widzi dla rywala szans w ewentualnym rewanżu. - Ktoś taki, jak Robert Burneika dzisiaj, nie ustoi ze mną w ringu nawet 2 minut. Dlatego fajnie by było, gdybyśmy się na chwilkę gdzieś tam w tym oktagonie spotkali - wypalił na antenie włodarz federacji MMA-VIP. Jego słowa wyraźnie rozbawiły "Hardkorowego Koksa" i "Robura", a po chwili padła jeszcze mocniejsza deklaracja.
- Uważam, że 2 minuty to jest czas, który mi jest potrzebny, żeby znokautować Roberta Burneikę. I na 10 walk, jakie w życiu mogły się między nami odbyć, tylko jedną mogłem przegrać, a każde dziewięć następnych wygram. Więc Robert, powodzenia, cieszę się, że jesteś w dobrym nastroju, ale musisz w pierwszej kolejności zgładzić "Robura" - dodał Najman, mając na myśli rewanż z Burneiką.