Marcin Najman od lat wzbudza kontrowersje i to najprawdopodobniej nie zmieni się już nigdy. Równie kontrowersyjny bywa Zbigniew Boniek, który nie gryzie się w język i chętnie wypowiada swoje zdanie na różne tematy. Gdy takie dwa charaktery staną naprzeciwko siebie, trudno spodziewać się spokoju. Ich utarczki słowne rozpoczęły się już wiele miesięcy temu, ale po jakimś czasie zostały wyjaśnione i przyjęły raczej pozytywną formę. Nie oznacza to jednak, że którykolwiek z nich odpuści okazję do wbicia oponentowi bolesnej szpilki. Ostatnio z takiej okazji skorzystał Boniek, który jednym zdaniem zgasił Najmana.
Najman zaczepił Bońka i został zmasakrowany. Wystarczyło jedno zdanie
Kariera "El Testosterona" budzi skrajne reakcje. Ostatnia walka Najmana z Andrzejem Fonfarą trwała zaledwie 15 sekund, a już za nieco ponad miesiąc były pięściarz ponownie wejdzie do klatki. Na gali CLOUT MMA 2 "cesarz polskich freak-fightów" zmierzy się z 40 kg lżejszym Piotrem "Lizakiem" Lizakowskim. Pomimo takiej przewagi warunków fizycznych, Najman nie jest wcale bitym faworytem w przewidywaniach ekspertów. Sam 44-latek jest jednak przekonany o swoim zwycięstwie i stara się potwierdzić tę opinię u innych. Nie spodziewał się, że w odpowiedzi Boniek się po nim przejedzie.
"Pytasz mnie kolego, Marcinie Najmanie, czy w październiku wygrasz na CLOUT MMA? Życzę Ci tego, ale uważaj na pierwsze 20 sekund, bo z tym jest problem" - odpisał mu w swoim stylu były prezes PZPN. Boniek nawiązał w ten sposób do szybkich porażek Najmana, które ma on już na koncie. Poza 15-sekundową walką z Fonfarą, przegrał m.in. w zeszłym roku w 17 sekund z Pawłem Jóźwiakiem. Czy teraz będzie inaczej? Odpowiedź już 28 października na gali CLOUT MMA 2.