Do tej pory, Marcin Najman pomimo tego, że obracał się w sferze freak fightu, miał okazję mierzyć się z zawodnikami, którzy mieli jakiekolwiek pojęcie o sporcie i walkach. Jeszcze niedawno fani „El Testosterona” mieli okazję oglądać jego pojedynki z Mariuszem Pudzianowskim, Przemysławem Saletą, a w walce pożegnalnej, częstochowski pięściarz zmierzył się z Szymonem „Taxi Złotówa” Wrześniem. Na sportowej emeryturze Marcin Najman nie wytrzymał jednak zbyt długo i już po kilku miesiącach postanowił raz jeszcze pojawić się w oktagonie MMA-VIP 3, na walce z Ryszardem „Szczeną” Dąbrowskim, który znany jest przede wszystkim z programu „Chłopaki do wzięcia”. Szczena, dla którego była to zaledwie druga walka w karierze, boleśnie przekonał się, ile w oktagonie znaczy doświadczenie i dostał porządny łomot od Marcina Najmana. „El Testosteron” pomimo wielomiesięcznej przerwy, udowodnił swoim fanom, że nadal potrafi mocno uderzyć, demolując w walce wieczoru Ryśka Szczenę.
Na krótko po tym, jak sędzia rozpoczął walkę Marcina Najmana z Ryśkiem Szczeną, już musiał ją kończyć. Gwiazdor "Chłopaków do wzięcia" ruszył na "El Testosterona", czym popełnił duży błąd. Doświadczony pięściarz momentalnie znalazł lukę w jego gardzie i wyprowadził dwa szybkie ciosy, które sprawiły, że Dąbrowski zachwiał się na nogach i runął na matę. Po tym, Marcin Najman musiał już tylko dokończyć dzieła zniszczenia i zamknąć tej pojedynek, zasypując Szczenę gradem ciosów w parterze. W tej sytuacji sędzia nie miał wyjścia i musiał przerwać walkę.