Marcin Różalski miał w najbliższym czasie walczyć na galach DSF Kickboxing Challenge i Babilon MMA. Konkretniejszych rozmów jednak zabrakło, a sam zainteresowany jakiś czas temu w rozmowie z myMMA.pl przyznał, że ta sytuacja zaczęła go denerwować. - Jeżeli w pierwszej połowie tego roku nie zawalczę, to ja nie mam o czym rozmawiać. Ja już nie mam siły i ochoty. To są ostatnie rozmowy, jakie podejmujemy z moim menadżerem. Jeśli warunki będą spełnione - walczymy, jak nie - to koniec - komentował. Wygląda na to, że nastąpił właśnie "koniec".
Na Facebooku pojawiły się filmiki, na których Różalski odgrywa główną rolę. Na nagraniach żegna się z salą treningową. W pewnym momencie zdjął rękawice i zawiesił je na kołku. Taki gest w świecie sportu uchodzi za symboliczne pożegnanie się z kibicami. Wojownik zgasił światło i opuścił miejsce swoich treningów.
- Czy to jest koniec? Czy mogę już iść? Na tę chwilę jestem wolny. Co będzie dalej? Tego nie wie nikt. Na tę chwilę ograniczam się do kilku słów. Jak to było w filmie, "I'll be back" i postaram się jakoś to więcej wyjaśnić i przedstawić. Wszystkim bardzo dziękuję, pozdrawiam. A teraz cóż, dobranoc - powiedział na kolejnym materiale wideo Marcin Różalski.