O Mariannie Schreiber w ostatnich tygodniach jest naprawdę głośno. Wszystko zaczęło się przed galą CLOUT MMA 4, na której 31-latka miała zmierzyć się z "Gohą Magical". Tuż przed tym freak-fightowym wydarzeniem Schreiber otrzymała pierwszy cios - jej mąż Łukasz Schreiber publicznie poinformował o ich rozstaniu. Ta wiadomość wstrząsnęła byłą uczestniczką "Top Model", która nie zamierzała jednak zrezygnować z walki. Do tej ostatecznie nie doszło, bo na 24 godziny przed CLOUT MMA 4 jej rywalka... została zatrzymana przez policję. Federacja na szybko znalazła zastępstwo w postaci Lexy Chaplin, ale ta nie była w stanie stoczyć walki ze Schreiber po wcześniejszej jatce z Martą Linkiewicz. Marianna nie stoczyła więc drugiej walki dla CLOUT MMA, choć od tamtej pory i tak nieustannie jest o niej głośno. Wszystko za sprawą aktywności żony byłego ministra w mediach społecznościowych.
Marianna Schreiber zaszalała głębokim dekoltem
Tuż po rozstaniu Schreiber zaczęła publikować w social mediach śmiałe zdjęcia. To zaczęło budzić emocje u internautów, którzy podzielili się na dwa obozy. Na 31-latkę spadła spora krytyka, z której jednak nic sobie nie robi. W jej mediach społecznościowych dalej pojawiają się kontrowersyjne publikacje, które powodują poruszenie. Tak było też z ostatnim zdjęciem z kuchni, na którym freak-fighterka błysnęła głębokim dekoltem i skąpym strojem. Nie była to pierwsza taka publikacja, choć tym razem poruszono naprawdę intymne sprawy.
Zdjęcie Schreiber wywołało oczywiście wiele komentarzy. Nie zabrakło też tych niewybrednych, które skłoniły sporą część internautów do rozważań nad zachowaniem 31-latki. "Marianna prowokujesz ludzi do takich, a nie innych komentarzy. I tylko zastanawiam się czy ci z tym dobrze" - brzmi jeden z najpopularniejszych komentarzy na Instagramie. Freak-fighterka odpowiedziała jednak na tego typu wpisy już w wymownym opisie do zdjęcia.
Marianna Schreiber powiększyła sobie piersi?
"Tak, jak będę chciała to będę wstawiała zdjęcia cycków. Jak będę chciała to będę wstawiała filmiki na których mówię jak bardzo jest mi smutno i że chce mi się płakać. Jak będę chciała, to będę mówiła o swoich sukcesach. Jak będę chciała, to będę chodziła na marsze. Jak będę chciała, to będę się angażowała we freak fighty. Dlaczego? Bo nikt już więcej nie będzie mówił mi jak mam żyć" - napisała Schreiber. Jej śmiało eksponujące sylwetkę zdjęcia sprawiły jednak, że zaczęto przypuszczać, iż przeszła operację powiększenia piersi!
"Dożyliśmy czasów, w których ludzie bardziej interesują się tym czy powiększałam cycki niż swoim życiem" - zareagowała na domysły internautów sama Marianna. To druga strona sporej rozpoznawalności, z jaką musi się mierzyć. Wystarczy zaznaczyć, że profil Schreiber na Instagramie obserwuje ponad 90, a na platformie X blisko 40 tysięcy użytkowników.