Niektóre cytaty Mariusza Pudzianowskiego kibice znają już na pamięć. Wiele z nich odnosi się do pracy i jeden z nich mówi, że bez właśnie pracy nic się samo nie zrobi. Zawodnik KSW nie rzuca słów na wiatr i bardzo często udowadnia, że leniuchowanie i zbyt duża dawka wolnego czasu nie jest dla niego. Niekiedy na jego Instagramie można zobaczyć, że pracuje od świtu do nocy, a w dodatku znajduje czas na trening.
Pudzianowski skończył obowiązki i wziął się za trening. Odczuwa ból
Jego ostatnie relacje na Instastories potwierdzają, ze gdyby doba miała kilka godzin więcej, Pudzianowski na pewno by nie narzekał. Piątkowego wieczoru ogłosił koniec obowiązków i płynne przejście do ćwiczeń. - Koniec obowiązków, teraz można mieć czas dla siebie ufff i można iść na salę treningową - czytamy we wpisie Pudzianowskiego.
Kolejne nagranie jest już po ćwiczeniach. Niestety legenda KSW nadal odczuwa ból, ale mimo tego nie brał pod uwagę rezygnacji z treningu. - Nigdy nie będzie lekko. Boli, bo ma boleć, ale nie położę się - czytamy w opisie filmu. - Siemanko, siemanko. Można powiedzieć, że dzionek pozytywnie zakończony. Noga jeszcze boli, ale już pomalutku dochodzi do siebie. Jeszcze z dwa tygodnie i będzie można wrócić na pełne obroty. To, że noga boli, nie oznacza, że mam się położyć i udawać obłożnie chorego. No i co z tego?! Jest jedna kończyna, druga kończyna, trzecia kończyna... no i czwarta kończyna. I te się jeszcze nadają. A noga za jakiś czas dojdzie do siebie - powiedział Pudzianowski na nagraniu.