Mariusz Pudzianowski może stanowić przykład dla wielu osób. Były strongman, po osiągnięciu wielkich sukcesów w tej dyscyplinie wcale nie spoczął na laurach. Teraz z powodzeniem mierzy się w mieszanych sztukach walki z innymi zawodnikami, a nie raz pokonywał tych, którzy poświęcili tej dyscyplinie o wiele więcej czasu niż on. Choć stoczył on już 25 walk, to jedną z najbardziej zapamiętanych będzie ta ostatnia, w której ciężko znokautował Michała Materlę. Fani mają nadzieję, że zobaczą Pudziana w klatce jeszcze nie raz, choć należy pamiętać, że skończył on już 45 lat. Były strongman aktywnie korzysta z mediów społecznościowych i kto śledzi go regularnie, ten wie, że oprócz materiałów o treningach udostępnia on tam też zdjęcia i wideo ze swoich innych zajęć. Teraz postanowił pokazać jak się relaksuje przy… zabytkowym już sprzęcie rolniczym!
Mariusz Pudzianowski pokazuje prawdziwy zabytek. Poświęcił mu dużo czasu
Były strongman oprócz treningów do kolejnych walk zajmuje się także biznesem. Nie raz udostępnia materiały dotyczące choćby jego firmy transportowej, ale też pokazuje prace ogrodnicze oraz sadownicze, jakie wykonuje. Tym razem zaprezentował jedną z maszyn, która służy mu do pracy i jak się okazało, nie jest to nowoczesny sprzęt, a pięknie odrestaurowany, zabytkowy już można powiedzieć, ciągnik Ursus C-330 z 1966 roku!
Sam Pudzianowski na wideo opublikowanym na Instagramie śmieje się, że inni chwalą się luksusowymi samochodami, a on chwali się zabytkowymi ciągnikami! – Trening zakończony, więc czas na relaks. Wszyscy mają fury, no to ja też mam. Moja fura, to tak jak widać, moc duża, 30 koni, C-330, zabytek z 1966 roku. Pytacie się, czyje to? Siedzieliśmy półtora roku nad tym, żeby to odnowić. Jeszcze zrobiliśmy C-360, też jest w idealnym stanie, jak nowa. Kosztowało nas to dwa lata pracy, ale dwie takie czerwone „porschawki” mam! Następnym razem pokażę wam drugą z nich – powiedział Mariusz Pudzianowski. Nie da się ukryć, że takich sprzętów w polskich gospodarstwach jest pewnie coraz mniej, więc Pudzian ma się czym chwalić!