Mariusz Pudzianowski nieubłaganie zbliża się do końca swojej kariery. Przed laty zdominował rywalizację w zawodach strongman i wciąż pozostaje rekordzistą w liczbie tytułów mistrza świata w tych zawodach. Później związał się z KSW i rozpoczął przygodę z MMA, która zmieniła się w prawdziwą karierę. I choć Pudzianowski nie miał nigdy nawet okazji stanąć do walki o pas federacji KSW, to zrobił dla niej niezwykle dużo, promując ją swoją osobą. Pudzianowski brał udział w wielu ważnych wydarzeniach spod szyldu KSW, takich jak dwie gale na PGE Narodowym. Teraz pojawi się również na jubileuszowej gali XTB KSW 100, choć wciąż nie wiadomo, kto będzie jego rywalem. Wielu fanów zastanawia się też, czy nie będzie to ukoronowanie jego kariery i czy Pudzianowski nie postanowi zakończyć po tej gali swojej kariery.
Mariusz Pudzianowski usłyszał ważne pytanie. Z odpowiedzią zwrócił się prosto do fanów
Czy ostatecznie Pudzianowski zakończy karierę na XTB KSW 100, czy nie, można zakładać, że raczej nie zmieni to jego codziennej rutyny, jaką są treningi. „Pudzian” od lat przywiązuje wielką wagę do utrzymywania wysokiej formy fizycznej, zarówno przez treningi wytrzymałościowe, jak i siłowe. Nierzadko publikuje nagrania, na których pokazuje, jak trenuje, a do tego chętnie dzieli się z fanami różnymi przemyśleniami. Teraz na jednym z takich wideo postanowił zwrócić się do kibiców, którzy często zadają mu być może proste, ale bardzo ważne pytanie, które można odnieść do wielu aspektów życia. – Dzisiaj sobota, ostatni dzień treningu. Cholera, ale ciężko idzie. Czasami pytacie się „jak to robisz, że Ci się chce?". No właśnie dzisiaj mi się na przykład nie chce. A jak mi się nie chce, to robię to wolniej, spokojniej. Ale muszę to zrobić, muszę przepracować, żeby „komputer” zapisał „tak, zrobiłem, przepracowałem" – wyjaśnił Mariusz Pudzianowski na nagraniu.
– Nie zawsze będzie szło mocno, nie zawsze będzie ten trening, więc sobie to zakodujcie. Macie zrobić 10 powtórzeń. Nie idzie, to zróbcie pięć, ale zróbcie, by ten czas odbębnić i komputer zakodował. Jak komputer zapisze, później odtworzy. Nie zrobisz nic, nie będzie nic – dodał Pudzianowski, mając oczywiście na myśli głowę, mówiąc o „komputerze”.