Trudne wyznanie Adriana Bartosińskiego na antenie. Przyznał się do tego publicznie
Do czasu ostatniej walki z Mamedem Khaldiovem, Adrian Bartosiński mógł pochwalić się spektakularnym rekordem 15-0, ani razu w zawodowej karierze nie zaznając porażki. Legendarny zawodnik KSW zszokował jednak wszystkich, poddając "Bartosa" w drugiej rundzie, co bardzo mocno wpłynęło na mistrza wagi półśredniej, który długo dochodził do siebie. Okazuje się jednak, że porażka też potrafi mieć swoje dobre strony, co Bartosiński potwierdził niejako w ostatnim programie na "Kanale Sportowym", gdzie rozmawiał z Maciejem Turskim. Przyznał on publicznie, że dopiero po przegranej dotarło do niego, że mógł się wywyższać podczas sparingów, treningów i walk.
- Śmieję się, że ja zwariowałem już i miałem coś takiego, że myślałem, że nie jestem człowiekiem przez to, że byłem niepokonany. Wydaje mi się, że trochę doszedłem do takiego etapu, że ja wchodziłem na salę i myślałem, że ja jestem nadczłowiekiem. Mogłem się lekko wywyższać – nawet bym powiedział. - wyznał "Bartos".
Co więcej, mistrz kategorii półśredniej zdaje sobie sprawę z tego, że po drodze na szczyt zagubił swoją pierwotną wersję, w której nawet nieco słabsi od niego rywale mogli być dla niego inspiracją i pomagać mu w zostaniu jeszcze lepszym zawodnikiem.
- Chciałbym wrócić do momentu, w którym byłem kiedyś i potrafiłem od słabszego zawodnika czerpać ciekawe rzeczy. Jeden dobrze kopie, drugi ma dobre kolana, trzeci ma dobre gilotyny, inny skrętówki. Doszedłem już do takiego momentu, gdzie uważam, że mi odbiło i uważałem, że jestem najmądrzejszy i wiesz… To, co ja robię to jest najrozsądniejsze, najlepsze i to wszyscy powinni robić. - dodał.
Po piętnastu kolejnych zwycięstwach "Bartosa" z rzędu, z czego siedmiu w federacji KSW, Mamed Khalidov stał się pierwszym zawodnikiem, który był w stanie pokonać mistrza wagi półśredniej i to zmuszając go do poddania. Bartosiński zdobył pas mistrzowski w kwietniu 2023 roku, pokonując Artura Szczepaniaka. Później bronił tytułu w starciach z Salahdinem Parnassem i Igorem Michaliszynem. Walka z Mamedem odbyła się w kategorii średniej.