To było jedno z najważniejszych starć w karierze Jana Błachowicza. Polski wojownik musiał po raz pierwszy bronić pasa UFC. Szefowie organizacji nie zamierzali jednak ułatwiać naszemu rodakowi zadania. Na jego rywala wytypowali Israela Adesanyę. Zdaniem wielu ekspertów to najlepszy zawodnik w całej federacji i nic dziwnego, że wielu nie wróżyło "Cieszyńskiemu Księciu" powodzenia w tej walce. Polak po raz kolejny udowodnił jednak, że w momencie, gdy wszyscy go skreślają, on pokazuje swoje prawdziwe oblicze niepokonanego walczaka. Decyzja sędziów nie pozostawiła złudzeń, że to Jan Błachowicz przeważał w całym starciu, a punktacja 10:8 za rundy wskazywała na totalną porażkę wywodzącego się Nigerii rywala naszego rodaka. Z taką oceną do dziś Adesanya nie może się pogodzić, choć już od razu po walce mówił, że przegrana przyszła zasłużenie.
Zobacz: Prawda o Janie Błachowiczu wyszła na jaw! Nie chciał tego ukrywać, mistrz UFC zrobił to LATA TEMU
Adesanya udzielił na temat ostatniej walki wywiadu Arielowi Helwaniemu. W dość emocjonalnej rozmowie ostatni przeciwnik Jana Błachowicza wyjaśnił, co myśli o punktacji niektórych sędziów po starciu, które na całym świecie odbiło się głośnym echem.
- W piątej rundzie było 2-2. Ja wygrałem pierwszą rundę, ale drugą oddałem jemu. Trzecią rundę wygrałem dość łatwo. Wtedy on sobie zdał sprawę, co się dzieje. Był zmęczony i nie mógł znieść tego, co się działo. Wiedział, że musi mnie obalić i tak zrobił. On zwyciężył w tym starciu i nie dyskutuję z tym. Rozegrał to bardzo dobrze, zrobił to jak przebiegły weteran. To są szachy, a nie warcaby - komentował Israel Adesanya.
- Człowieku, te rundy 10 do 8. Nie rozumiem, co ci sędziowie oglądali. Jeśli będziesz kontrolował walkę przez trzy minuty i nie zadałeś obrażeń, nie sądzę, żeby to było 10-8. Nie powinienem pozwolić mu ominąć mojej czujności. Ale ja wciąż tu jestem, wciąż jestem piękny. W walce nie odniosłem żadnych obrażeń - dodał zawodnik przed którym na pewno jeszcze wiele mistrzowskich walk w UFC.
Zobacz: Imię syna Andrzeja Gołoty wiele mówi o całej ich rodzinie. Coś takiego zdarza się niezwykle rzadko. Prawdziwy HOŁD
Kibiców nie powinno dziwić, że Israel Adesanya bardzo przeżywał porażkę z Janem Błachowiczem. 31-latek w UFC walczy od 2018 roku. Do starcia z Polakiem nie miał na koncie choćby jednej porażki. Teraz jego bilans nie prezentuje się już tak imponująco.