Jan Błachowicz ponownie dał Polakom wiele powodów do dumy, broniąc zdobytego przed kilkoma miesiącami pasa mistrzowskiego wagi półciężkiej w starciu przeciwko Israelowi Adesanyi, podczas gali UFC 259. Po zwycięstwie "Cieszyński Książe" nie krył swojego zadowolenia z werdyktu sędziów, jednak już po zejściu z oktagonu czekała na niego niemiła niespodzianka. Powodów do zadowolenia nie miał też oczywiście Nigeryjczyk, który odnotował w walce z Błachowiczem pierwszą porażkę w zawodowej karierze. Adesanya nie miał jednak zamiaru obrażać się na cały świat i podczas jednego z wywiadów wypowiedział słowa, które mogły zaskoczyć niektórych fanów. Okazji do tego, by uderzyć w Nigeryjczyka nie przepuścił jednak jego poprzedni rywal, Paulo Costa, z którego Adesanya wyśmiewał się jeszcze niedawno.
CZYTAJ TAKŻE: Tych słów o Dawidzie Kubackim Stefan Horngacher już nie cofnie. POTWORNY cios, wyszło jaka jest prawda
Brazylijski gwiazdor UFC wyznał niedawno, że przed walką z Nigeryjczykiem o pas mistrzowski wagi średniej, nieco przesadził z alkoholem, a do walki wyszedł o ile nie pijany, to na kacu. Wtedy te słowa wyśmiał Adesanya, który nie przyjął takiego tłumaczenia wygranej. Teraz Costa odpłacił mu się krótkim, ale za to celnym wpisem.
Sprawdź: Gdy Artur Szpilka opuścił spodenki w łazience, zaczął lizać go pies. Wszystko się nagrało!
Kilka tygodni temu Costa chciał wytłumaczyć swoim fanom powody porażki z Adesanyą podczas gali UFC 253, na której mógł zdobyć pas mistrzowski wagi średniej. Wyznał wtedy, że nie był do końca trzeźwy. - Byłem trochę pijany podczas walki, może już na kacu. To był mój duży błąd i nikogo za to nie winię - wyznał Costa za pośrednictwem swojego kanału na YouTube. - Chciałem zasnąć (...) Wypiłem kieliszek i to nie podziałało. Dwa kieliszki, nic. Pół butelki i w dalszym ciągu brak efektów. W końcu wypiłem całą. Na te słowa szybko zareagował Nigeryjczyk, który wyśmiał swojego byłego rywala. Teraz ten odpłacił mu się z nawiązką.
Sprawdź: Iga Świątek pochwaliła się efektownym PORSCHE! To model Turbo! [ZDJĘCIA]
Gdy Adesaya przegrał walkę z Błachowiczem, Costa opublikował na swoim Twitterze krótki, ale celny wpis. - Adesanya, też byłeś pijany? - zapytał żartobliwie Brazylijczyk. Post Costy szybko zaczął cieszyć się ogromną popularnością wśród internautów, którzy docenili cięty język zawodnika.
Nie przegap: Kolejne fakty o Mariuszu Pudzianowskim WYSZŁY NA JAW. To może zaskoczyć wielu, wszystko wyśpiewał
Brazylijczyk szybko wykorzystał chwilę i zwrócił się do fanów z poważnym apelem. - Żarty na bok. Jeśli zamierzacie prowadzić, to nie pijcie. Jeśli macie zamiar się bić, tak samo. To jest przeznaczone tylko w nagłych wypadkach - napisał na Twitterze Costa, pozując z pełnym kieliszkiem wina. Najprawdopodobniej świętował on pierwszą zawodową porażkę Adesanyi, który jeszcze niedawno pokonał go w oktagonie.