Jan Błachowicz w zdecydowanej większości swoich ostatnich walk był uważany za tzw. Underdoga, czyli tego, który ma mniejsze szanse na zwycięstwo. Tak było przy okazji walki o pas mistrza UFC w wadze półciężkiej z Dominickiem Reyesem, a także przy pierwszej obronie mistrzostwa, w starciu z Israelem Adesanyą. Polak po raz kolejny udowodnił jednak, że należy obecnie do najlepszych zawodników w najlepszej federacji mieszanych sztuk walki na świecie, a zdobycie przez niego pasa nie było przypadkiem.
Jan Błachowicz w strasznych tarapatach. Po walce nie pozwolili mu wrócić do Polski, potężny cios
Jak wspomnieliśmy, przed walką o obronę pasa mistrzowskiego większość ekspertów jako faworyta wskazywało Israela Adesanyę, mistrza UFC wagi średniej, który postanowił zostać jednym z nielicznych zawodników, którzy w jednym czasie dzierżyli pasy mistrzowskie dwóch różnych kategorii. W trakcie walki widać było, że Nigeryjczyk to wspaniały zawodnik, jednak po 20 walkach bez porażki w końcu trafił na zawodnika, który zdołał go rozgryźć. Wielu w takiej sytuacji czułoby niezwykłe rozgoryczenie, jednak Israel Adesanya podszedł do tego z niezwykłą pokorą. Co więcej, teraz postanowił udostępnić post, w którym zdaje się śmiać sam z siebie i swojej porażki.
Zaraz po walce Nigeryjczyk bardzo docenił Jana Błachowicza. Polak świetnie rozegrał tę walkę taktycznie, a Adesanya stwierdził nawet, że cieszy się, że jego pierwsza porażka przyszła właśnie w starciu z „Cieszyńskim Księciem”. - Jak już miałem przegrać, to cieszę się, że z nim. Błachowicz to mistrz z klasą i miły człowiek. Stworzył świetną historię - mówił po walce Adesanya.
Tak Jan Błachowicz świętował obronę pasa. Czekała na niego cała LODÓWKA PIWA!
Teraz Nigeryjczyk postanowił pójść krok dalej, wykorzystując jedno ze zdjęć z walki. Na udostępnionej przez niego fotografii widać jeden z mocnych ciosów Jana Błachowicza, który trafił wprost w szczękę Adesanyi. 31-latek dodał do niej humorystyczny opis. – Polska siła? Pycha! – napisał Nigeryjczyk, dodając grafikę z pizzą. Wątek jedzenia kontynuował on także w opisie pod zdjęciem. – Nie było aż tak źle. Nakarmiono mnie, ale wciąż jestem głodny – napisał Adesanya, sugerując, że zamierza odnosić kolejne sukcesy w UFC.