Ostra wymiana zdań Boxdela z Denisem Załęckim! Jeden telefon rozpętał burzę
Od momentu, kiedy była partnerka Boxdela, czyli Magdalena Loskot postanowiła ujawnić, że Denis Załęcki jednocześnie wspierając Michała Barona po jego kolejnej próbie powrotu do internetu, wysyłał jej pewne wiadomości świadczące o jego zainteresowaniu kobietą, obaj zaczęli skakać sobie do gardeł. Kolejną okazją do tego, aby Boxdel i Bad Boy wymienili parę zdań był program FAME 24 CAGE, na którym oprócz Załęckiego znajdowali się również m.in. Denis Labryga, czy Szachta. Ostra wymiana pomiędzy Baronem i Bad Boyem na kilkanaście minut przejęła program promujący najbliższą galę FAME, a w wymianie uprzejmości nie zabrakło również ostrzeżeń i oskarżeń w obie strony.
Załęckiemu przede wszystkim nie spodobało się to, co Boxdel powiedział na jego temat w swoim ostatnim materiale. Jak sam przyznał już w pierwszych słowach do Michała Barona, ten miał się zbłaźnić opublikowanym filmem.
- Za ten Twój film, ja zrobiłem k***a swój dzisiaj. Jutro będzie opublikowany albo w niedzielę i Ci powiem tak - ja Ci daję ostrzeżenie... Jak będziesz k***a gadał na mnie farmazony, to Cię skończę k***a. Ja nie chcę tego robić, bo mi jest Ciebie żal, masz depresję... Ty zacząłeś. Ja Ci powiedziałem jasno "przyjadę do Warszawy i Ci wytłumaczę co i jak". A ty zrobiłeś parę dni później film... - rzucał w kierunku Boxdela Załęcki na wizji.
To był jednak dopiero początek ostrej wymiany zdań. Baron trzymał się swojej wersji wydarzeń twierdząc, że przez kilka dni nie mógł uzyskać od Załęckiego oczekiwanych informacji, bowiem ten miał ociągać się z wyjaśnieniem sprawy. Z tą narracją z kolei nie zgadzał się torunianin, który z każdym kolejnym zdaniem Boxdela był coraz bardziej poirytowany.
W ostateczności nerwy puściły Bad Boyowi. - Ale my pisaliśmy! Ty idioto, zaj****a sz***o, kłamco je***y! Za te kłamstwo to Cię kończę! Wiesz, co ja mam k***o na Ciebie?! - dopytywał cały czerwony ze złości, rzucając mięsem na prawo i lewo i miotając się po studiu z ogromnych nerwach.