Fani MMA, którzy pojawili się na gali ACA 101 w warszawskiej hali Expo XXI nie mieli powodów do narzekania. Aż sześć pojedynków zakończyło się przed czasem, a pozostałe przyniosły niewiele mniejsze emocje! W najciekawszy sposób swojego przeciwnika "skończył" Daniel Omielańczuk. Polak najpierw został trafiony, ale po chwili odpowiedział krótkim łokciem, który ściął z nóg rywala. Ten runął na ziemię, a do akcji momentalnie wkroczył sędzia.
Arbiter rzucił się na Polaka i odciągnął go do siatki, by ten nie ruszył z kolejnymi ciosami i nie zagroził zdrowiu Estończyka. Omielańczuk w rozmowie z mediami przyznał, że było to bardzo szczęśliwe uderzenie. Liczy się jednak to, że na swoim koncie może dopisać kolejne, już dwudzieste trzecie zwycięstwo!
Czy trzecia wygrana z rzędu dla ACA przybliży go do mistrzowskiego pasa? - Tak, jeżeli wygram 15 listopada, to następne starcie raczej na pewno powinno być już o pas. Ale teraz o tym nie myślę – skupiam się na tym, żeby dać dobrą, widowiskową walkę - mówił Omielańczuk dla TVP Sport jeszcze przed pojedynkiem. Pozostaje więc jedynie poczekać na ogłoszenie terminu mistrzowskiego starcia.
Na ten moment posiadaczem pasa w najcięższej kategorii wagowej jest Evgeniy Goncharov, który na ACA 97 pokonał Tony'ego Johnsona. To starcie miało miejsce w sierpniu tego roku w Krasnodarze i było rewanżem za starcie w Łodzi, które zakończyło się przed czasem z powodu nieumyślnego wsadzenia palca w oko.